Prokuratura wciąż wyjaśnia okoliczności śmierci Radosława M., którego zwłoki znaleziono w jednej z cel w Areszcie Śledczym w Lublinie. Osadzony miał stać na czele gangu przemytników, który działał na terenie powiatu chełmskiego, hrubieszowskiego i włodawskiego. Przestępcy zajmowali się głównie przemytem papierosów na ogromną skalę. Czarnorynkową wartość oszacowano na blisko 50 milionów złotych.
Radosław M. trafił do aresztu śledczego 18 września około godziny 15.00. Dwa dni później już nie żył. – Nic nie wzbudziło naszych podejrzeń – mówi podpułkownik Jacek Zwierzchowski, rzecznik prasowy Aresztu Śledczego w Lublinie. – 20 września b.r. jeden z osadzonych, przebywających w 4-osobowej celi mieszkalnej, popełnił samobójstwo. Współosadzony, który zauważył całą sytuację, natychmiast zawiadomił oddziałowego, a ten niezwłocznie dowódcę zmiany. Następnie podjęliśmy działania reanimacyjne. Na miejsce został wezwany również zespół pogotowia ratunkowego. Osadzonego niestety nie udało się uratować.
CZYTAJ: Śmierć „małego świadka koronnego” w lubelskim areszcie pod lupą prokuratury
Zwłoki Radosława M. znaleziono w piątek (20.09.2019) około godziny 3.10. Z nieoficjalnych informacji wynika, że osadzony powiesił się w celi przejściowej. Nie był agresywny, nie wyróżniał się czymkolwiek, co zwróciłoby uwagę strażników. Postępowanie wyjaśniające – oprócz prokuratury – wszczął Okręgowy Inspektorat Służby więziennej w Lublinie. – To specjalnie powołany sztab ludzi – dodaje ppłk Jacek Zwierzchowski. – Funkcjonariusze aresztu oraz współosadzeni zostali już przesłuchani.
– Na temat szczegółów postępowania nie będziemy się wypowiadać do czasu jego zakończenia. Przypominam ponadto, że swoje postępowanie prowadzi też prokuratura – informuje w e-mailu ppłk Elżbieta Krakowska, rzecznik prasowy Dyrektora Generalnego Służby Więziennej.
Śledztwo prowadzone jest w kierunku doprowadzenia danej osoby do samobójstwa. Śledczy nie wykluczają jednak, że do śmierci Radosława M. mogły przyczynić się osoby trzecie, np. współosadzeni. To jednak wciąż niepotwierdzone informacje.
Dziś (23.09.2019) odbyła się sekcja zwłok. Miała ona odpowiedzieć na pytanie: co było bezpośrednią przyczyną śmierci osadzonego? Prokuratura nie udziela jednak jakichkolwiek informacji na ten temat, co tłumaczy dobrem postępowania. Służba Więzienna dementuje też informacje, że osadzony Radosław M. miał status małego świadka koronnego.
MaTo / opr. MatA
Fot. archiwum