Czy w Polsce jest mało samochodów elektrycznych, bo brakuje ogólnodostępnych stacji ładowania akumulatorów czy odwrotnie – stacje nie powstają, bo za mało jest takich pojazdów? To jeden z dominujących tematów debat o elektromobilności na Targach Energetycznych w Lublinie.
Rzecznik PGE Dystrybucja Adam Rafalski przyznaje, że w tym pierwszym wniosku jest dziś dużo racji: – Mamy za mało stacji do ładowania. W tej chwili przejechać z Gdańska do Rzeszowa samochodem elektrycznym byłoby trudno. Nie jest to niemożliwe. Pierwsze próby się udawały, ale był to raczej test. Natomiast najbliższe miesiące będą zmieniały krajobraz Polski jeśli chodzi o liczbę stacji do ładowania, dlatego, że wprowadzono ustawę o elektromobilności, która określa, że do marca 2020 roku samorządy w porozumieniu z operatorami systemów dystrybucyjnych muszą tego typu mapy określić.
Lokalizację stacji ładowania pojazdów elektrycznych będą proponować samorządy, wskazując najbardziej uczęszczane przez kierowców miejsca. Z kolei operatorzy sieci energetycznych zweryfikują te propozycje pod kątem technicznych możliwości realizacji inwestycji.
JB (opr. DySzcz)
Na zdj. Lubelskie Targi Energetyczne ENERGETICS, 13.11.2018, fot. Piotr Michalski
Ta witryna wykorzystuje cookie. Kontynuując przeglądanie wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Zachęcamy do odwiedzenia naszej strony Polityki prywatności. Rozumiem