Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek bronił przed sądem radnego Tomasza Pituchę. O zniesławienie oskarżył go organizator Marszu Równości. Polityk stwierdził, że marsz „promuje homoseksualizm i pedofilię”.
Na sali rozpraw wojewoda lubelski Przemysław Czarnek składał zeznania przez ponad godzinę. Odpowiadał na pytania zarówno ze strony oskarżonego Tomasza Pituchy, jak i Bartosza Staszewskiego, organizatora Marszu Równości w Lublinie. Wojewoda lubelski przed Sądem Rejonowym w Lublinie bronił Tomasza Pituchy twierdząc, że w jego internetowym wpisie o Marszu Równości nie było nic złego.
CZYTAJ: Słowa o Marszu Równości. Procesu Tomasza Pituchy ciąg dalszy
– W Internecie powszechne są informacje i wiedza z badań naukowych, z których wynika, że poza Kościołem, w ogóle, spośród przestępstw pedofilskich ok. 40 procent to przestępstwa na tle homoseksualnym. Skrót myślowy, którego użył Tomasz Pitucha, pokazujący na związek przyczynowy pomiędzy homoseksualizmem i pedofilią, potwierdzony w tych danych i badaniach, o których mówiłem, jest po prostu prawdziwy – zaznaczył Przemysław Czarnek.
Tomasz Pitucha w internetowym wpisie stwierdził, że Marsz Równości „promuje homoseksualizm i pedofilię”. Właśnie za te słowa został pozwany.
– Dziś wojewoda wygłosił w sądzie jedynie swój manifest – mówi organizator Marszu Równości, Bartosz Staszewski: – Taki sam manifest, jak wtedy, kiedy rozdawał nagrody za walkę z tzw. ideologią LGBT. Miało to niewiele wspólnego z dzisiejszym tematem rozprawy. Wykorzystał to do siania swojej nienawistnej propagandy. Radny Pitucha zniesławił mnie, pisząc o tym, że Marsz Równości promuje przestępstwo pedofilii. Żaden ze świadków nie mógł wskazać palcem na jakiekolwiek znaki, banery, cokolwiek, co mogło promować tę pedofilię. Krótko mówiąc: Marsz Równości w Lublinie nie promował pedofilii, ja nie promuję pedofilii. I za te słowa radny Pitucha musi teraz odpowiedzieć.
Z tymi słowami nie zgadza się jednak sam oskarżony, Tomasz Pitucha: – Ja nie powiedziałem w swojej wypowiedzi, że wszyscy homoseksualiści to pedofile. Ja się odnosiłem do samego marszu, do wydarzenia jako takiego, które według mnie jest po prostu groźne, o czym dał świadectwo dziś w sądzie pan wojewoda. Groźne nie przez to, że w Lublinie czy gdzie indziej chodzą osoby rozebrane, tylko przez to, że stwarza się złudzenie, że homoseksualizm jest obojętny dla zdrowia i życia ludzkiego – mówił Tomasz Pitucha.
Proces zbliża się do końca, a do przesłuchania został jeden świadek.
Kolejną rozprawę w sprawie Tomasza Pituchy zaplanowano 9 lipca.
CZYTAJ: Lublin: trwa zbiórka podpisów przeciw organizacji Marszu Równości
MaTo (opr. DySzcz)
Fot. Tomasz Maczulski