Mimo ułatwień w przekraczaniu granicy dla Ukraińców mieszkających do 30 kilometrów od krańca Unii Europejskiej handel w małym ruchu przygranicznym się kurczy.
Główny Urząd Statystyczny informuje, że w I kwartale tego roku, w porównaniu z analogicznym okresem 2017 liczba, odpraw cudzoziemców w ramach małego ruchu granicznego zmniejszyła się na granicy z Ukrainą aż o 39 proc., a wartość zakupów sąsiadów zmalała o 30 proc.
To w dużej części skutek przyjętych przez parlament ukraiński nowych przepisów podatkowych. Ich konsekwencje odczuwa wielu przedsiębiorców największego przygranicznego miasta, na przykład właściciele hurtowni okien i drzwi w Chełmie, którzy od 15 lat współpracują z Ukraińcami. – Klientów z tego kraju jest mniej o koło 70%. Jeszcze takiego roku chyba nie było – mówią prowadzący hurtownię.
– Gros moich klientów stanowili Ukraińcy. W tej chwili w ogóle ich nie ma – stwierdza Dorota Kociubińska, właścicielka przedsiębiorstwa wielobranżowego w Chełmie.
– 5 lat temu w swoim sklepie sprzedawałem dziennie 5 ton wędlin. Kupowali je Ukraińcy. A w tej chwili żyję tylko po to, żeby utrzymać sklep – dodaje właściciel jednej z chełmskich placówek handlowych.
– Teraz w Polsce możemy dokonywać zakupów do 50 kilogramów albo wartości 500 euro dziennie. A kiedyś mogliśmy wozić, ile chcesz – wyjaśnia jeden z Ukraińców.
– Za dużo kontrabandy płynęło z terenów Polski na Ukrainę. Rząd w Kijowie musiał coś z tym zrobić, nie było innego wyjścia. Ludzie powinni ze sobą handlować, ale powinni przy tym płacić podatki. Przez długi czas było tak, że mieszkańcy Ukrainy jeździli do Polski, kupowali, przywozili i nic nie płacili. Tak nie może być. Gdzie jest kontrabanda, tam jest i korupcja. Obie są ze sobą powiązane. A Ukraina od lat walczy z korupcją i musimy to połączyć – stwierdza konsul generalny Ukrainy w Lublinie, Wasyl Pawluk.
Ogólna kwota, jaką w naszych sklepach, bazarach, restauracjach, hotelach i różnych punktach usługowych zostawili Ukraińcy, zmniejszyła się o ponad 7 procent, porównując I kwartał bieżącego i minionego roku.
DoG / opr. ToMa
Fot. Dominik Gil