Nauczycielka Szkoły Podstawowej w Werbkowicach miała uderzyć ucznia. Sprawą ewentualnego naruszenia nietykalności cielesnej dziecka zajmuje się lubelski rzecznik dyscyplinarny dla nauczycieli, który wyjaśnia okoliczności zajścia.
– Zgłosił się do mnie rodzic, twierdząc, że dziecko zostało uderzone na lekcji. Zbadałam tę sprawę i mogę powiedzieć, że zachodzi prawdopodobieństwo, że ten czyn miał miejsce, aczkolwiek zaznaczam, że nie zostało to udowodnione. Nauczyciel nie jest oskarżonym ani obwinionym . Wysłałam wniosek do rzecznika dyscyplinarnego o wszczęcie postępowania wyjaśniającego. On podejmie decyzję czy wszcząć postępowanie wyjaśniające, a w dalszym etapie postępowania – dyscyplinarne. Może się ono zakończyć naganą z ostrzeżeniem, zwolnieniem z pracy, zwolnieniem z pracy z zakazem przyjmowania nauczyciela do zawodu w ciągu trzech lat od ukarania lub wydaleniem z zawodu nauczyciela – tłumaczy dyrektorka Zespołu Szkół w Werbkowicach Marta Pietrusiewicz.
Dla dobra postępowania dyrektorka nie chce zdradzać szczegółów zajścia, zaznaczając, że nie jest do tego upoważniona ani przez nauczycielkę ani rodziców dziecka.
– Nie może tak być, że nauczyciel, pedagog, który kształtuje młode pokolenia w ten sposób się zachowywał. On musi być cały czas opanowany, choć praca nie jest łatwa. Sprawy tej nie zamieciemy pod dywan – twierdzi Lech Bojko, wójt gminy Werbkowice.
Nauczycielka wciąż pracuje w szkole. Jeżeli komisja dyscyplinarna podejmie działania w tej sprawie i postępowanie dyscyplinarne zostanie wszczęte dyrektorka będzie musiała ją zawiesić w wykonywaniu obowiązków służbowych.
MLac / opr. Rog
Fot. pixabay.com