Przez ponad 3 godziny około 200 mieszkańców północno-wschodniej części Kazimierza Dolnego nie miało dziś (15.05) rano wody. Powodem była awaria sieci wodociągowej. Doszło do niej w nocy na terenie jednej z posesji przy ulicy Filtrowej.
Gejzer spod drzewa
– Około godziny drugiej zauważyliśmy ten problem – tłumaczy mieszkanka posesji Czesława Pisula. – Woda wyskoczyła spod drzewa, jak gejzer w górę, rozpłynęła się po całym ogrodzie, aż do furtki. Później popłynęła ulicą daleko. Obudził mnie syn, który powiedział, że w ogrodzie mamy wodę, a było tu jak nad rwącym potokiem. Nie było nawet możliwości, aby kogoś zawiadomić, by zamknął tę wodę. Pierwszy zareagował burmistrz, który przyjechał i zorganizował jej zamknięcie.
– Wyglądało to strasznie, bo niesamowite ilości tej wody zalewały podwórko – mówi Marcin Pisula, mieszkaniec Kazimierza Dolnego. – Całą drogą płynęła struga wody.
Burmistrz na miejscu
– Otrzymałem od mieszkańców informację o poważnym wycieku wody – wyjaśnia Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego. – Przekazałem informację do służb miejskich i udałem się na miejsce, przyjechali też pracownicy Miejskiego Zakładu Komunalnego, którzy wyłączyli wodę i podjęli działania związane z uszczelnieniem wodociągu. Był wyciek, założono plombę.
Problem jest większy
– Po dokopaniu się do rurociągu ustaliliśmy, że nastąpiło rozszczelnienie na połączeniach kielichowych – tłumaczy Michał Kozłowski, Miejski Zakład Komunalny w Kazimierzu Dolnym. – W konsekwencji kilka pensjonatów było pozbawionych wody. Wozem strażackim zapewniliśmy doraźnie zaopatrzenie do pensjonatów i mieszkańców. Chyba cała siec wodociągowa będzie wymagała kompleksowej wymiany. Infrastruktura wodno-kanalizacyjna na terenie gminy ma już swoje lata. W większości sieć wykonana jest z żeliwa lub PCV. Są odcinki wykonane w latach 1999-2000. Awarie zdarzają się na sieci budowanej w latach 80. lub starszych.
– Sieci budowanej w latach 70. mamy dużo. Na budowę nowych odcinków można było pozyskiwać środki finansowe, ale nie na naprawę starych. Przymierzamy się, aby wpisać się w różne projekty i przedsięwzięcia związane z aglomeracją, aby móc robić modernizację wodociągów – dodaje burmistrz Pisula.
To jednak perspektywa kilku lat.
ŁuG
Fot. Łukasz Grabczak