Notes z zapiskami z Bitwy Warszawskiej to nie tylko historia rodziny, ale także kawałek historii Polski. Stanisław Parol był piłsudczykiem i uczestnikiem Bitwy Warszawskiej. Co najmniej od 1920 roku prowadził zapiski. Notes został w rodzinie jako jedna z najcenniejszych pamiątek.
Razem z paniami Heleną i Anną Broniewskimi zaglądamy do liczącego prawie 100 lat prywatnego notesu, w którym odnajdziemy także wielką historię.
– Tu jest napisane, że ojciec był w 23. Pułku Piechoty – mówi Helena Broniewska. – Mam w tym notesiku zapisany alfabet Morse’a i tłumaczenie z boku. To jest notes z Warszawy z 1920 roku. Mój tata walczył w 1920 roku mając 20 lat, ale poszedł do wojska na ochotnika, kiedy miał lat 18. Utkwiło mi w pamięci jak mówił, że była wielka nawałnica bolszewików i wszyscy zwątpili, że zwyciężą, a Piłsudski chodził między żołnierzami w okopach mówiąc „Dzieci moje, jeszcze chwileczkę”. Zawsze mam łzy w oczach jak o tym pomyślę. On traktował ich jak dzieci.
– Dziadek zapisywał głównie pieśni. Jest tu hymn jego pułku – mówi Anna Broniewska. – Później ten notes posłużył dziadkowi do spisywania wydatków weselnych i ślubnych. Jest tu cała strona, na której dziadek pisze różne wersje imienia babci i tego jak się do niej zwracać: Weruchna, Werusia, Wera, Weroniczka, Weronisia, Weronika Maruszakówna, Weronika Parolowa. Napisane jest tak: „Dla babci palto pluszowe i dla Werci sukienka biała – 100 złotych. Na plisowanie sukienki – 4 złote”.
– To jest historia naszej rodziny – dodają obie panie.
Poniżej znaleźć można zdjęcia pierwszych stron notesu.
MaG (opr. DySzcz)
Fot. Magda Grydniewska