Miała być debata o polsko-ukraińskim pojednaniu, ale wyszedł sąd nad Ukrainą i Ukraińcami, co zauważył nawet jeden z uczestników poniedziałkowej konferencji zorganizowanej przez Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej w Lublinie. Spotkanie przebiegało w atmosferze krytyki relacji polsko-ukraińskich, jednak bez udziału przedstawicieli naszego wschodniego sąsiada. Padały też słowa, które – zdaniem wpierającego debatę finansowo Ministerstwa Spraw Zagranicznych – nie licowały z tytułami naukowymi osób je wypowiadających. Niektóre sformułowania, jakie na tym spotkaniu wybrzmiały, jednoznacznie skrytykował też wojewoda lubelski.
„Ja się dziwię zachwytom nad przyjmowaniem do Polski milionów Ukraińców do pracy. To nie jest ten poziom rozwoju technologicznego. Ich można zatrudniać do kopania rowów, ale to wszystko” – to słowa prof. Czesława Partacza, historyka z Politechniki Koszalińskiej, wypowiedziane w Lublinie 26 czerwca br. podczas debaty „Pojednanie polsko-ukraińskie? Wymiana doświadczeń”, która odbyła się w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Konferencja, którą portal fronda.pl na swojej stronie internetowej nazwał „antyukraińską”, odbywała się pod patronatem wojewody lubelskiego Przemysława Czarnka. Jego zdaniem takie sformułowania pod adresem Ukraińców były niedopuszczalne. – Ja na początku tej debaty wyraźnie podkreśliłem, że chodzi nam o przyszłość tych relacji, która musi bazować na prawdzie o przeszłości. Jeżeli pojawiały się w czasie tej debaty albo kiedykolwiek pojawiałyby się jakiekolwiek sformułowania obraźliwe o Ukraińcach dzisiaj przebywających w Polsce, to jest to skandal i niedopuszczalne jest podnoszenie jakichkolwiek obraźliwych argumentów przeciwko naszym przyjaciołom ukraińskim, którzy dzisiaj znajdują się w Polsce. Jest to skandaliczne i nie służy debacie o pojednaniu polsko-ukraińskim. Z tym się zgadzam. Natomiast to, że ktoś tego rodzaju argumenty podnosi albo takie stanowiska wygłasza, wcale nie oznacza, że my tego rodzaju debat nie możemy organizować i nie możemy rozmawiać również o przeszłości tych relacji polsko-ukraińskich – podkreślał wojewoda.
Jednym z uczestników debaty był poseł Prawa i Sprawiedliwości Artur Soboń. – Mówiłem to, co myślę. Ci, którzy uczestniczyli w tej debacie, mówiąc słowa czasem zupełnie niedopuszczalne, też mówili, co myślą. Moim zdaniem źle się dzieje, jeśli dialog polsko-ukraiński polega na tym, że jedni zamykają się we własnym gronie, a drudzy przekonują przekonanych do swojego sposobu patrzenia na rzeczywistość. Nie powinno się krytykować tego, że do takiej debaty w ogóle doszło, tylko zachęcać, by podczas takich rozmów jednak obie strony mogły wypowiedzieć swoje słowa – czasem gorzkie, krzywdzące i całkowicie niesprawiedliwe – ale szczere. Jeśli byśmy usłyszeli z drugiej strony pewnie równie gorzkie, a może nawet nieuprawnione słowa – nic by się nie stało i byłoby to lepiej dla tego typu debaty. Powinniśmy oczekiwać, że podczas takich konferencji będzie rzeczywisty dialog i tego tutaj rzeczywiście było mało.
Spotkanie zainaugurowało otwarcie Regionalnego Ośrodka Debaty Międzynarodowej w Lublinie, który działa dzięki dotacji z Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W debacie wziął udział wiceminister tego resortu – Bartosz Cichocki. W trakcie swojej wizyty wyraził niezadowolenie z jej przebiegu, udzielając – jak przyznali sami uczestnicy – reprymendy organizatorom. Wiceminister stwierdził, że jeśli takie spotkania będą platformą cofania, a nie poprawiania dialogu z Ukrainą, to jednostka ta nie będzie mogła liczyć na wsparcie MSZ. Reprymenda nie spodobała się jednak uczestnikom debaty. Jeden z prelegentów nazywał zachowanie wiceministra „żenującym”, a inny stwierdził, że wychodząc przed zakończeniem konferencji – Cichocki „stchórzył”.
„Przytaczane komentarze w ocenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych nie licują z tytułami naukowymi osób je wypowiadających. Ubolewamy, że takie słowa padły” – przekazało Polskiemu Radiu Lublin biuro rzecznika prasowego MSZ.
Tymczasem Michał Dworski, jeden z organizatorów debaty zapewnia, że sprawa jest wyjaśniana, ale nie chce się szczegółowo wypowiadać na ten temat. – Uważamy sprawę w tym momencie za zamkniętą. Wszelkie informacje, kwestie sporne czy organizacyjne, które wyszły w trakcie tej konferencji – zostają wyjaśnione – zapewnia.
Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej prowadzą Fundacja „Scytia” oraz Stowarzyszenie Polska Akademicka Korporacja Astrea Lublinensis, które na ten cel otrzymały dotację w ramach konkursu MSZ. Natomiast wśród uczestników debaty byli m.in. poseł Ruchu Kukiz’15 Tomasz Rzymkowski, były europoseł Andrzej Zapałowski, biskup Marian Buczek z diecezji charkowsko-zaporoskiej oraz prof. Włodzimierz Osadczy – pełnomocnik wojewody lubelskiego ds. współpracy z Ukrainą.
ToNie
Fot. Tomasz Nieśpiał