Ośmiu rolników wyruszyło z Puław do Warszawy zwracając uwagę na trudną sytuację w sadownictwie. Domagają się między innymi ustawowych gwarancji cen skupu owoców. Nie wiedzą bowiem za jaką cenę będą skupowane ich plony. W ubiegłym roku ceny były tak niskie, że nawet nie pokrywały koszu zbiorów. Rolnicy chcą rozmawiać na ten temat z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim
Rolnicy idą z taczką, miotłą i łopatą, czyli tzw. planem naprawczym.
– Są to pewne symbole – mówi jeden z rolników, Rafał Suszek: – Taczka jest nie na prezesa, tylko dla prezesa. Wierzymy gorąco, że pan prezes Kaczyński jest jedyną osobą, która tę sytuację może zmienić. Zawiedliśmy się na wszystkich innych.
Rolnicy drogę do Warszawy pokonają na zasadzie sztafety zmieniając się co kilka kilometrów. Do stolicy mają dotrzeć jutro (20.05) około południa.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. Łukasz Grabczak