Walczył o uratowanie Mostu Lutosławskiego w Lublinie, dziś apeluje o uratowanie innej konstrukcji na Bystrzycy. – Chodzi o żelbetowy most łukowy na Bystrzycy w ciągu ulicy Pliszczyńskiej, tuż za oczyszczalnią ścieków – wyjaśnia Radiu Lublin dr inż. Sławomir Karaś z Katedry Dróg i Mostów Politechniki Lubelskiej.
Stan mostu jest dziś zły, dlatego Zarząd Dróg i Mostów w Lublinie zlecił szczegółową ekspertyzę.
– Most jest wartościowy z kilku powodów. Po pierwsze jest to klasyczny most łukowy typu Moniera. Takie konstrukcje wywodzą się z przełomu XIX i XX wieku. Most powstał w XX wieku, ale nie wiadomo dokładnie kiedy i przez kogo był zbudowany – informuje Sławomir Karaś. – W tym rejonie w pradolinie Bystrzycy występują dwa mosty. Drugi z nich został zbudowany w latach 80. To konstrukcja żelbetowa, która jest w miejscu nieistniejącego już i słabo udokumentowanego mostu drewnianego przy młynie. Młyn, wybudowali tam emigranci ze Szwajcarii, po to, żeby lepiej żyć, niż w tym, wówczas biednym kraju.
Jak dodaje dr inż. Karaś za uratowaniem mostu przemawiają nie tylko względy historyczne. – W dnie pradoliny Bystrzycy mamy dwa cieki: pierwszym z nich jest obecny przepływ rzeki Bystrzycy, która została przekierowana na ten młyn, podczas gdy most, o którym mówimy, znajduje się nad dawnym korytem rzeki. Jest tam woda, ponieważ po lewej stronie rzeki biją źródła, jednak przepływ ten jest bardzo symboliczny. Ta pradolina jest w stanie naturalnym. A stan naturalny pradoliny jakiejś rzeki można częściej obejrzeć w telewizji, rzadziej zdarza się to w mieście.
– Obiekt jest w złym stanie, ale można go uratować – uważa Sławomir Karaś. – Rozbiórka mostu będzie szkodliwa historycznie i społecznie. Można zachować ten most, tak jak on jest, ale tylko wtedy, kiedy wybuduje się odcinek około 500 metrów drogi, która będzie w lekkim ukosie do tego mostu, żeby go minąć. Tam wykona się przepust z blachy falistej, który kosztuje około 800 tys. zł i przeniesie się ruch na tę nową drogę. Trzecim wyjściem jest remont mostu. Inżyniersko to nie jest żaden problem.
– Decyzje w sprawie mostu zapadną, gdy poznamy szczegóły ekspertyzy – informuje Grzegorz Jędrek z lubelskiego ratusza. – Zarząd Dróg i Mostów zgłosi konieczność przebudowy jako wniosek do projektu budżetu. Na tę chwilę naprawy bieżące zostały wykonane. Most jest jak najbardziej możliwy do użytkowania. Dalsze jego użytkowanie będzie mogło się odbywać na podstawie tej ekspertyzy. Określiliśmy termin jej wykonania do 15 listopada.
Władze muszą teraz postawić sobie pytanie: co robić ze starymi zabytkowymi mostami?
Radio Lublin będzie wracać do tematu mostu w ciągu ulicy Pliszczyńskiej.
TSpi / opr. ToMa
Fot. pixabay.org