W Ramach „Programu odbudowy populacji zwierzyny drobnej w województwie lubelskim” do woliery adaptacyjnej w Lasach Kozłowieckich przy leśniczówce Stróżek trafiło kolejne 80 zajęcy. Przed wypuszczeniem są odpowiednio przygotowywane, a na zapoznanie się z terenem i warunkami mają około trzech miesięcy. Później zostaną wypuszczone na wolność.
– Przez wiele lat populacja zajęcy spadała do tego stopnia, że trudno było je spotkać w naturalnym środowisku w Lubelskiem. Stąd właśnie program, który już od 10 lat odbudowuje ich liczbę – mówi Sebastian Trojak, członek Zarządu Województwa Lubelskiego. – Działania te mają charakter etapowy. Na zimę zające trafiają do wolier adaptacyjnych, a na wiosnę są wypuszczane na wolność.
– Woliera to zagroda adaptacyjna. To miejsce, w którym zwierzęta przygotowują się do życia w naturalnych warunkach. Teren jest obsiany zbożami, które stanowią karmę dla zajęcy. Są też miejsca, w których mogą się one ukryć. To czas na naukę odgłosów natury oraz otaczających je zapachów. Jest też okazja, by sprawdzić się w warunkach nocnych – wymienia Mariusz Podleśny, leśniczy z Nadleśnictwa Lubartów.
– Zające są zaszczepione przeciwko chorobie krwotocznej królików. Doustnie dostają preparat przeciwko chorobie pierwotniaczej. To niezbędne do funkcjonowania w wolierze – wyjaśnia Jakub Błachowski, lekarz weterynarii.
– Zającami zajmujemy się od około 10 lat. Co roku po wsiedleniach dokonujemy inwentaryzacji i widzimy bardzo wyraźną poprawę w populacji – podkreśla Leszek Gajuś z Nadleśnictwa Lubartów. – Te zwierzęta to naturalny pokarm dla lisów oraz dla ptaków drapieżnych.
Program odbudowy populacji zajęcy realizowany jest przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Zasiedlanie zającami naszego regionu zakończy się w przyszłym roku. A umieszczone w wolierach szaraki pochodzą z hodowli na Dolnym Śląsku.
JPie / opr. MatA
ZOBACZ ZDJĘCIA: Zające trafiły do woliery adaptacyjnej, Stróżek w Lasach Kozłowieckich, 19.11.2019, fot. Jerzy Piekarczyk