Warsztat Terapii Zajęciowej przy ul. Głuskiej 138 w Lublinie od 10 lat prowadzi zajęcia dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Uczestnicy rozwijają umiejętności społeczne i zawodowe. Wielu z nich znalazło pracę i próbuje żyć tak jak każdy z nas.
Warsztaty oraz inne formy pomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi prowadzi Charytatywne Stowarzyszenie Niesienia Pomocy Chorym „Misericordia”.
– Podajemy pomocną dłoń naszym bliźnim – mówi prezes Stowarzyszenia ksiądz Tadeusz Pajurek. – Zaburzenia psychiczne są zawsze tematem tabu. Jeżeli ktoś choruje psychicznie, to wtedy często zostaje sam. Potrzeba takich miejsc, gdzie te osoby mogłyby zacząć od nowa, uczyć się żyć z chorobą psychiczną. Te warsztaty są miejscem, gdzie uczą się pracy. 35 osób codziennie przychodzi, aby przygotować się do nowego życia.
– Jestem tu już 5 lat – mówi Michał Mazur. – Przez ten czas stałem się bardziej skupiony. Jest pozytywne myślenie.
– Staramy się pomóc naszym uczestnikom tak, aby się usamodzielnili, a później odnaleźli się na rynku pracy – mówi Beata Marzec, specjalista do spraw rehabilitacji społecznej.
– Pragniemy zrobić pomoc całościową, żeby ktoś, kto odczuwa potrzebę, przyszedł najpierw do klubu zorientować się – dodaje ksiądz Tadeusz Pajurek. Przychodząc tu nie musi mieć żadnych dokumentów ani nie musi się nigdzie zapisywać. Dopiero potem zapisuje się do środowiskowego domu, a następnie jeszcze innych instytucji. Dla niektórych stworzyliśmy miejsce w Zakładzie Aktywności Zawodowej, gdzie pracują w firmie cateringowej.
– Są tu zatrudnione 34 osoby z orzeczeniem – mówi Mirosław Socha, kucharz w Zakładzie Aktywności Zawodowej. – Na kuchni pracują 22 osoby. Przygotowujemy śniadania, obiady, wszelkiego rodzaju zamówienia, jakie są do nas kierowane. Pracują przeważnie osoby ze schorzeniami psychicznymi, ale mimo tego bardzo dobrze się z nimi pracuje.
– Minęły 2 lata, jak tutaj pracuję – mówi Joanna Krawczuk z Łęcznej. – Robię sałatki, surówki, lepię pierogi. Przyjeżdżam tu, bo panuje tu bardzo miła atmosfera i są wspaniali ludzie, z którymi można porozmawiać.
– Pomogliśmy ok. 140 osobom, a ok. 40 znalazło zatrudnienie – dodaje Beata Marzec.
– Stowarzyszenie powstało 25 lat temu – wspomina ksiądz Pajurek. – Najpierw powstał Środowiskowy Dom Samopomocy, następnie hostel, w którym jest 17 miejsc. Mamy również mieszkania chronione – kiedy ktoś założy rodzinę, też może u nas przez pewien czas mieszkać, dopóki się nie usamodzielni. Mamy też dom o charakterze rodzinnym, gdzie osoby uczą się jak mieszkać w normalnym społeczeństwie. Oni mają tutaj zacząć od nowa.
Do 10 lutego trwają dni otwarte Warsztatu Terapii Zajęciowej. Organizatorzy zapraszają osoby zainteresowane profilaktyką zdrowia psychicznego.
PaSe
Fot. archiwum