Zespół do spraw Nazewnictwa Ulic i Placów w Mieście Lublin odrzucił wniosek zmiany ul. Lucyny Hertz na Leonarda Zub-Zdanowicza, pseudonim „Ząb”.
Przewodnicząca zespołu Zespół do spraw Nazewnictwa Ulic i Placów w Mieście Lublin, Halina Danczowska, stwierdziła, że na razie nie ma możliwości nazwania jego imieniem ulicy. – Wywiązała się dyskusja. W głosowaniu za zmianą nazwy była jedna osoba. Osiem zagłosowało przeciw.
Wniosek w sprawie zmiany nazwy złożył między innymi Okręg Lubelski Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. – Organizacja jest oburzona taką decyzją – mówi prezes Okręgu Lubelskiego Żołnierzy NSZ, Rafał Dobrowolski. – Po zaprezentowaniu wniosku głos zabrał jeden z członków komisji dr Maciej Sobieraj. Jego stanowisko zaważyło na opinii większości zespołu, która uznała jego prywatną opinię za wiążącą, nie uwzględniając oficjalnego stanowiska Instytutu Pamięci Narodowej – uważa Dobrowolski.
– Pan Zub-Zdanowicz po prostu zdezerterował z Wojska Polskiego, oddając się do dyspozycji partyjnemu wojsku narodowemu, Narodowym Siłom Zbrojnym – uważa lubelski historyk Maciej Sobieraj. – Są rozkazy Komendy Głównej Armii Krajowej i Komendy Okręgu Lubelskiego AK dotyczące scalenia sił zbrojnych w Polsce, ale część żołnierzy im się nie podporządkowała. Utworzyli oni Narodowe Siły Zbrojne. A jedyną legalną armią na terenie kraju była Armia Krajowa.
Zupełnie innego zdania o postaci Zub-Zdanowicza jest profesor Mieczysław Ryba, historyk z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – Opinia o dezercji to kompletna bzdura. Jest to bohater, cichociemny. Znajdował się w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego. Oczywiście przeszedł do Narodowych Sił Zbrojnych, ale jego oddział miał bardzo duże sukcesy w walce podziemnej. Zdub-Zdanowicz służył też w Brygadzie Świętokrzyskiej NSZ. To postać absolutnie bohaterska i – ze względu na to, że związana z Lubelszczyzną – powinna mieć tu swoje miejsce. A w przypadku Lucyny Hertz, mamy do czynienia z działaczką komunistyczną. To komuniści szli ścieżką zdrady, a nie Narodowe Siły Zbrojne, które później walczyły do samego końca z komunistycznym aparatem przymusu. Nade wszystko trzeba brać pod uwagę aspekt moralny, a nie formalny.
W 2012 roku Sejm RP uhonorował Narodowe Siły Zbrojne i uznał, że organizacja ta przysłużyła się Ojczyźnie.
Podpułkownik Leonard Zub-Zdanowicz ps. „Ząb”, był cichociemnym, żołnierzem Armii Krajowej. W roku 1943 przeszedł do Narodowych Sił Zbrojnych. W okresie II wojny światowej walczył też w składzie Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich w Norwegii oraz we Francji.
Był też związany z województwem lubelskim. Uczęszczał do gimnazjum w Hrubieszowie. Studiował na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Przed wojną pracował przez pewien czas w Izbie Skarbowej w Lublinie. W latach 1943-1944 dowodził oddziałem partyzanckim NSZ, działającym na Lubelszczyźnie.
MaTo / opr. ToMa
Fot. archiwum