Zgodnie z zapowiedziami, Bob Dylan odebrał literacką Nagrodę Nobla. Zrobił to w bardzo intymnej atmosferze. Jak poinformował przedstawiciel Szwedzkiej Akademii Noblowskiej, Klas Ostergren, 75-letni Amerykanin odebrał zaszczytne wyróżnienie 1 kwietnia po południu. Stało się to w hotelu, który znajduje się nieopodal centrum kongresowego, w którym dzień wcześniej Dylan zagrał koncert. Na życzenie Boba, w hotelu znaleźli się tylko przedstawiciele Akademii oraz jego najbliżsi współpracownicy.
– Wszystko poszło naprawdę dobrze. To miły, uprzejmy człowiek – powiedział o Dylanie Ostergren.
Podobno Amerykanin był wyraźnie zadowolony z nagrody Nobla.
Parę godzin później Bob Dylan zagrał kolejny z kilku zaplanowanych koncertów w Szwecji. Nie zająknął się nawet słowem, że odebrał wyróżnienie.
Bob Dylan odebrał dyplom oraz medal. Aby otrzymać osiem milionów koron szwedzkich, musi wygłosić wykład, co obiecał zrobić. Jednak nie w formie tradycyjnej. Zamierza wykład nagrać w Ameryce i przesłać go do Szwecji. Jest to dopuszczalna forma.
Przypomnijmy, że Bob Dylan został laureatem literackiego Nobla „za stworzenie nowej poetyckiej ekspresji, która wpisała się w wielką tradycję amerykańskiej pieśni”.
Bob Dylan obecny jest na muzycznej scenie od końca lat 50. Jest twórcą hymnów „Blowin’ In The Wind”, „Like A Rolling Stone” czy protest songów „The Times They Are a-Changin”, „Hurricane”, a także przebojów „Lay Lady Lay”, „Knockin’ On Heaven’s Door” oraz „Rainy Day Women #12 & 35”. Na koncie ma nagrody Grammy, Oscara i Pulitzera. W 1988 został wprowadzony do Rock And Roll Hall Of Fame.
31 marca ukazała się potrójna płyta Amerykanina, „Triplicate”. Na trzech krążkach znalazły się numery, które rozsławili Frank Sinatra, Charles Strouse, Lee Adams, Harold Hupfield, Cy Coleman czy Carolyn Leigh.
(megafon.pl / Bob Dylan fot. Sony Music)