Zmarła dama polskiej literatury – Julia Hartwig (na zdjęciu). Poetka, tłumaczka, miłośniczka malarstwa pochodziła z Lublina. Choć swoje dalsze życie związała z Warszawą, to Kozi Gród stał się jej miejscem powrotów. Szczególnym sentymentem darzyła lubelską starówkę.
– Stare Miasto było dla mnie czymś bardzo tajemniczym. To było miejsce niezbyt dobrze oświetlone. Przychodziło się na rynek, który rozjaśniał księżyc, jeśli była pełnia. Robiło to wielkie wrażenie – opowiadała Julia Hartwig. – Mieszkałam na ulicy Narutowicza. Tam chodziłam do Państwowego Gimnazjum Żeńskiego im. Unii Lubelskiej. Miałam wspaniałą szkołę i profesorów.
– Pani Julia Hartwig tutaj opublikowała swój pierwszy tomik poezji w gazetce szkolnej – mówi nauczyciel historii III Liceum Ogólnokształcącego im. Unii Lubelskiej w Lublinie, Krzysztof Styczyński. – Dla nas jest to duża strata, ale również duma, że była absolwentką tej placówki.
– Pani Julia do Lublina wracała i też kiedyś powiedziała, że w pewnym momencie na nowo odkryła to miasto. Widać to w jej twórczości. Kilkanaście wierszy opowiada o historii jej rodziny, istotnych miejscach, ale też o ważnych ludziach. To tutaj poznała Józefa Czechowicza – opowiada Joanna Zętar z Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”.
– Fascynacją początkującej poetki był oczywiście Czechowicz – zdradziła kiedyś Hartwig. – Od czasu wczesnej młodości to była dla mnie postać legendarna. Dotąd zachowałam ogromne uwielbienie dla tego poety.
– Było widać, że jest w niej życiowa mądrość – wspomina poetkę ojciec Tomasz Dostatni. – Mądrość nie tylko dlatego, że była wiekową panią, ale jakieś takiej refleksji… Zresztą to widać w jej wierszach, które wydaje się, że są bardzo oszczędne, lapidarne. Ja zinterpretowałem kiedyś jej dzieło w sposób bardziej religijny. Pamiętam, że ona była bardzo tym zdziwiona, bo nie była raczej osobą, która byłaby powierzchowności religijno-modlitewno-dewocyjnej. Bez wątpienia są to wiersze głęboko duchowe i metafizyczne.
Jak czytamy w oficjalnym nekrologu wydanym przez córkę poetki uroczystości pogrzebowe najpierw odbędą się w Pensylwanii, a potem w Warszawie. Jednak nieznana jest jeszcze data tych wydarzeń.
Julia Hartwig zmarła 14 lipca, w sierpniu poetka obchodziłaby 96 lat.
Zawarte w materiale nagrania z Julią Hartwig pochodzą z audycji Radia Lublin „Festiwal sztuki – w kręgu Bramy” wyemitowanej w 2001 roku i z biblioteki multimedialnej Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”.
ZAlew
Fot. archiwum
CZYTAJ: Nie żyje Julia Hartwig