Wojewoda lubelski nie uchyli swojego rozstrzygnięcia dotyczącego unieważnienia części zapisów statutu Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie. Wojewoda unieważnił przepis mówiący, że wszelkie decyzje rada nadzorcza funduszu ma podejmować jednogłośnie i w obecności pełnego składu rady.
– Mamy nadzieje, że wojewoda zmieni zdanie i wycofa swoje rozstrzygnięcie, które szkodzi samorządom i innym podmiotom działającym na rzecz poprawy stanu środowiska w naszym województwie – napisał zarząd Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie w piśmie wysłanym do mediów. – Decyzją wojewody rada została „sparaliżowana” i nie może udzielać pożyczek gminom – czytamy w piśmie.
– To wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Nie unieważniłem statutu funduszu, ale wykreśliłem dwa słowa – komentuje wojewoda lubelski, Przemysław Czarnek (na zdj.). – To jest decyzja, która idzie na rękę radzie nadzorczej, po to, aby mogła ona funkcjonować również w składzie bez jednego członka, jeśli ktoś się rozchoruje i podejmować decyzję większością głosów, tak jak to normalnie w demokracji wygląda. Sejmik Województwa Lubelskiego dokonał zamachu na demokrację w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie, przyjmując statut, w którym nakazał jednogłośność i obecność pełnego składu, wiedząc, że ma tam swojego przedstawiciela i może za jego pomocą sparaliżować prace rady nadzorczej. To sejmik dokonał zamachu na fundusz, a nie wojewoda. Wojewoda naprawił działanie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Zarząd Województwa Lubelskiego zarekomendował Sejmikowi wniesienie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. Termin zaskarżenia mija 28 sierpnia.
PaSe
Fot. archiwum
CZYTAJ TEŻ:
Spór o fundusz. Zarząd województwa chce zaskarżenia decyzji wojewody
Pruszkowski o decyzji sejmiku: W XXI wieku wprowadzamy liberum veto