Kolejny dobry kwartał ma za sobą kopalnia w Bogdance. Tak ocenił wyniki produkcyjne i finansowe na konferencji w Warszawie prezes spółki Krzysztof Szlaga.
Od stycznia wydobycie węgla wyniosło zgodnie z planem 6 milionów 700 tysięcy ton. Nie ma więc zagrożenia dla zaplanowanej w tym roku sprzedaży 9 milionów ton.
Przy podobnym jak w ubiegłym roku poziomie sprzedaży, zysk netto jest o blisko 20 procent wyższy, co jest efektem dalszego cięcia kosztów. Jak mówił prezes Szlaga, jest to szczególnie ważne wobec otrzymania właśnie koncesji wydobywczej na nowe pole „Ostrów”, z czym wiążą się niezbędne wydatki inwestycyjne. – Abstrahując od ilości sprzedanego węgla, bo to jest efekt 40 tys. to różnicy, i ceny, która praktycznie nie miała na to żadnego wpływu, rzuca się w oczy, że całość wzrostu zysku pochodzi tak naprawdę z obniżki kosztów. Czyli jesteśmy bardziej efektywni o 40 mln zł. Mamy dzisiaj rentowność na poziomie prawie 35%. Świadczy to o tym, jak mocno rentowna jest w tym momencie spółka i to bez wzrostu cen. Naprawdę trudno znaleźć inną podobnego typu kopalnię na świecie, która osiąga taką rentowność.
Bogdanka koncesję na pozyskanie węgla ze złoża „Ostrów” otrzymała w poniedziałek. Jednak prezes Szlaga wyjaśnia, że podwojenie w ten sposób zasobów węgla nie prowadzi wprost do zwiększenia wydobycia. – Bogdanka ma swoją strategię. Mówi ona wyraźnie, że chcemy do 2025 r. produkować rocznie około 9,2-9,3 mln ton węgla. W ubiegłym roku wydobyliśmy ok. 9 mln ton, w tym będzie podobnie. Zdolności szybowe Bogdanki nie pozwalają dzisiaj na gwałtowne zwiększenie wydobycia, na przykład o 2 mln ton. A zakładamy, że węgiel wydobywany z nowego szybu, który powstanie na polu „Ostrów” pojawi się dopiero po 2030 r.
JB / opr. ToMa
Fot. archiwum
CZYTAJ TAKŻE: Bogdanka ma nową koncesję wydobywczą