Prokuratura Okręgowa w Lublinie umorzyła śledztwo w sprawie nieprawidłowości, do których miało dochodzić w Lubelskim Urzędzie Marszałkowskim oraz wyłudzenia dotacji przez grupy producenckie.
Zawiadomienie CBA w tej sprawie do Prokuratury Okręgowej w Lublinie wpłynęło na początku września ubiegłego roku. Zdaniem agentów grupy producenckie w świetle prawa nie powinny mieć takiego statusu, bo miały być nielegalnie zarejestrowane w urzędzie i nie powinny w związku z tym dostać unijnych dotacji o wartości ponad 20 milionów złotych.
„Zawiadomienie dotyczy popełnienia przestępstwa przez obecnego marszałka województwa lubelskiego Sławomira Sosnowskiego oraz dyrektora Departamentu Rolnictwa i Środowiska” – czytamy w komunikacie CBA z 1 września ubiegłego roku. „Kontrola CBA wskazuje, że kilka spółek – wbrew przepisom i mimo jasnych informacji posiadanych przez urzędników o niespełnieniu przez nie minimalnych warunków ustawowych – uznano w urzędzie marszałkowskim za grupę producencką. Ustalenia agentów CBA z Lublina wskazują, że grupy te były sztucznie wykreowane celem dostosowania się do warunków i przepisów prawa wymaganych, aby otrzymać pieniądze, a nie miały na celu pożądanych koncentracji dostaw i umieszczenia na rynku produktów wytwarzanych przez jej członków.”
Prokuratura zawiadomienie CBA po wnikliwym śledztwie wyrzuciła jednak do kosza. Powód? – Nie dopatrzyliśmy się jakichkolwiek znamion przestępstwa – mówi prokurator Piotr Sitarski z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Śledztwo obejmowało kwestie nieprawidłowości przy rejestracji 9 grup producenckich. Podstawą umorzenia tych 9 wątków jest brak znamion czynu zabronionego. Również w zakresie ewentualnego wyłudzenia środków prokurator uznał, że zachowanie nie wyczerpuje znamion czynu przestępczego. W grudniu 2015 r. nastąpiły zmiany przepisów, które obowiązywały w momencie rejestracji.
CBA nie chce na bieżąco komentować sprawy.
– Samo postanowienie jest dowodem na to, że nie ma mowy o żadnym wyłudzeniu – komentuje decyzję prokuratury marszałek województwa lubelskiego Sławomir Sosnowski. – Zrobiono wielką krzywdę tym, którzy zakładali grupy producenckie. Wiele złego się stało, ponieważ przez ten czas, kiedy oddaliśmy grupy producenckie do innego podmiotu, który to nadzoruje, nie wydarzyło się właściwie nic. Mam świadomość, że CBA może się od tego odwołać, tylko zastanawiam się czy jest sens dzisiaj ciągnąć sprawę grup producenckich, ponieważ robi się pośrednio krzywdę tym, którzy wkładają w to energię, pieniądze i serce.
Prokuratura prowadzi jeszcze inne śledztwa dotyczące nieprawidłowości, do których miało dochodzić w lubelskim Urzędzie Marszałkowskim. Chodzi m.in. o sprawę Wrót Lubelszczyzny oraz nieprawidłowości urzędników przy wytworzeniu urzędniczej dokumentacji. W obu przypadkach straty mają wynosić ponad pół miliona złotych.
Postanowienie prokuratury jest nieprawomocne i przysługuje od niego zażalenie.
MaTo (opr. DySzcz)
Fot. pixabay.com