Dwuletnia dziewczynka topiła się w szambie po tym, jak wpadła do niezabezpieczonej studzienki. Zakończyło się postępowanie mediacyjne.
Do feralnego zdarzenia doszło w sierpniu ubiegłego roku na parkingu niedaleko kąpieliska Kubiki w Chotyłowie w powiecie bialskim. Z ustaleń śledczych wynikało, że studzienka była niezabezpieczona. Dziewczynkę uratowała jej matka. Dwulatka kilka dni spędziła w szpitalu.
– Oskarżony Andrzej P. przeprosił matkę pokrzywdzonej i wyraził ubolewanie z powodu tego, co się stało. Kobieta przyjęła przeprosiny, a pełnomocnik oskarżonego przedstawił polisę ubezpieczeniową jako jeden ze sposobów pokrycia ewentualnego zadośćuczynienia – poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie, sędzia Dariusz Abramowicz.
W marcu odbędzie się jeszcze jedna rozprawa, podczas której sąd w Białej Podlaskiej ma orzec kwotę wspomnianego zadośćuczynienia.
MaTo
Fot. archiwum
CZYTAJ: Dziecko wpadło do studzienki. Ruszył proces w głośnej sprawie