Gdy wokół nas panuje sroga zima, do Ogrodu Zoologicznego w Zamościu wprowadzają się coraz to nowi, ciepłolubni lokatorzy, którzy przywodzą na myśl słoneczną aurę. Wśród nich są jedne z najpiękniej ubarwionych węży ogrodowych. Dwie dorosłe samice z Holandii i kilkumiesięczny samiec z niemieckiego zoo reprezentują gatunek węża pończosznika. W przyrodzie występuje zaledwie w kilku miejscach na półwyspie kalifornijskim.
– To doskonały wąż do obserwacji – mówi zastępca dyrektora zoo w Zamościu, Łukasz Sułowski. – Przede wszystkim jest aktywny w ciągu dnia. Nie jest to wąż, który po wypuszczeniu do terrarium znajduje pierwszą szczelinkę, w którą się wciska, zwija i tyle go widzieli. Te węże cały czas poruszają się, poszukują pokarmu, poza tym są pięknie ubarwione. To jest gatunek zagrożony wyginięciem. Mamy ambitne, bo chcielibyśmy w przyszłości je mnożyć. Myślę, że to jest bardzo fajny i ciekawy nabytek – dodaje.
– Oprócz tego trafiły do nas dwie pary papug z przemytu – zaznacza dyrektor placówki Grzegorz Garbuz. – Okazało się, że to są niezwykle rzadkie kakadu inka. W Europie jest ich tylko kilkanaście par. Są one trudne w hodowli, ale myślę, że sobie poradzimy, jeżeli zostaną u nas – dodaje.
CZYTAJ: Papugi z przemytu trafiły do zamojskiego zoo
Jakie zwierzęta trafiły do zamojskiego zoo w ostatnim czasie?
– Góralki to ssaki przypominające wielkością świnkę morską. Są to zwierzęta bardzo płochliwe, delikatne i wrażliwe. Trzeba uważać, żeby nie zabiły się o ścianę – mówi asystent ds. hodowlanych Anna Nowicka-Sidor. – One nie wydają żadnych dźwięków, nie straszą. Po prostu uciekają. Można to porównać nawet do lotu, bo to nie są krótkie skoki czy chowanie się. Te zwierzęta odbijają się od ściany do ściany – dodaje.
Ale to nie koniec…
– Mieszkańcami naszej placówki od 9 lutego są szczudłaki białobrewe – podkreśla Nowicka-Sidor. – Są to bardzo wdzięczne i piękne ptaki brodzące. Mają cieniutki, długie nóżki. Specyficzne w ich zachowaniu jest samo poruszanie się, czyli takie dreptanie, kołysanie oraz ruszanie i przekręcanie łbem. One nie wydają dźwięków, ale wykonują przed sobą tańce. Jeden przed drugim staje i kiwają na zmianę główkami – dodaje.
Większość nowych zwierząt znajduje się obecnie w klatkach wewnętrznych. Dopiero wiosną przy wyższych temperaturach będą mogły zaprezentować się gościom zamojskiego zoo w całej okazałości.
AlF
Fot. Aleksandra Flis
CZYTAJ: Amory zwierząt. Jak okazują sobie uczucia?