Bezrobocie w styczniu 2018 roku wyniosło 6,9% wobec 6,6% w grudniu 2017 roku – podał Główny Urząd Statystyczny. Dane te są zgodne z wcześniejszymi szacunkami Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Według ekspertów na ten niewielki wzrost, o 0,3 punktu procentowego, wpłynęły czynniki sezonowe, takie jak na przykład kończenie prac budowlanych i rolnictwie. Dodają przy tym, że tak niskiego bezrobocia w styczniu nie odnotowano od 1992 roku.
– Jest praca ponieważ się rozwijamy. Dzięki temu mamy pieniądze i jesteśmy zadowoleni. Jednak z przeprowadzanych badań dowiadujemy się, że opinie konsumentów są dobre, natomiast producentów są już trochę gorsze. Mają oni mniej optymizmu co do przyszłości i sytuacji gospodarczej – mówi prof. Bohdan Rożnowski z Katedry Psychologii Organizacji i Zarządzania Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
Na mapie bezrobocia najgorzej wypada Lubelszczyzna. W czwartym kwartale ubiegłego roku stopa bezrobocia dla naszego regionu wyniosła o 1 punkt procentowy więcej niż w okresie analogicznym 2016 roku. Na podstawie danych z tego okresu województwo lubelskie miało stopę bezrobocia wynoszącą 7,9%. Niestety to najwięcej spośród wszystkich województw w Polsce.
– Na tę sytuację składa się wiele czynników. Częściowo można to „zwalać” na strukturę pracodawców. Lubelszczyzna od zawsze była regionem, w którym rolnictwo było jednym z głównych działów gospodarki i trend w rolnictwie jest stałym trendem zmniejszania liczby osób zatrudnionych. Znacznie więcej miejsc oferują firmy prywatne, a według mojej wiedzy na Lubelszczyźnie zatrudnia sektor publiczny, także mamy dominację dwóch sektorów które są słabsze i które dają mniej miejsc pracy, co przekłada się na najwyższą stopę bezrobocia w Polsce – tłumaczy prof. Rożnowski.
Zdaniem eksperta – Lublin odciął się od reszty Polski ponieważ na chwilę obecną nie ma ani porządnej drogi, ani kolei do Warszawy. Jest to okres przejściowy w którym o wiele trudniej jest działać gospodarczo, o wiele trudniej jest wywieźć to, co wyprodukujemy. Jest to czasowa bariera gospodarcza, kiedy to się zmieni będzie u nas więcej ofert pracy i więcej ludzi z Lubelszczyzny będzie miało pracę nie tylko w regionie, ale także w stolicy, a to zmniejszy zły wskaźnik bezrobocia. Infrastruktura to podstawa do tego, żeby firmy chciały inwestować – mówi.
Rozwój gospodarczy generowany jest przez silnych partnerów. My mamy za sąsiadów biedną Białoruś i pogrążoną w kryzysie Ukrainę także nie ma zbyt dużo możliwości korzystania z graniczności. Mam nadzieję, że zdążymy z remontami, poprawą infrastruktury zanim skończy się dobra sytuacja w gospodarce. Jeżeli zdążymy się obudzić w ciągu najbliższych 2 lat – jest nadzieja, że zaczniemy doganiać najlepszych – podsumował prof. Bohdan Rożnowski z którym rozmawiał Tomasz Nieśpiał.
IAR / ToNie / opr. SzyMon
Fot. Weronika Pawlak
CZYTAJ TAKŻE: Lubelskie z najwyższym bezrobociem w Polsce