Mieszkańcy Świdnika coraz częściej informują strażników miejskich o osobach spalających w piecach niedozwolone materiały. A strażnicy mają elastyczne godziny pracy, by móc skutecznie egzekwować prawo.
Do mieszkania strażnicy mogą wejść od godziny 6.00 do 22.00. – Takiego ograniczenia nie ma w przypadku zakładów produkcyjnych. Dlatego strażnicy pracują w różnych godzinach – informuje komendant Straży Miejskiej w Świdniku, Janusz Wójtowicz. – Ostatnio pracowali od godziny 4.00. Obserwowali komin, który został wskazany jako zatruwający powietrze. Informacje te się potwierdziły. Minutę po 6.00 weszliśmy do środka. Znaleźliśmy skrawki spalonej odzieży. Sprawca został ukarany mandatem.
Jak dodaje Janusz Wójtowicz, wystawiane są mandaty w wysokości od 100 do 500 zł. Ale konsekwencje spalania śmieci mogą być dużo gorsze. – Pouczyliśmy ukarane osoby, że w przypadku, gdy jeszcze raz je złapiemy, będziemy kierować wnioski o ukaranie do sądu. A ten może orzec grzywnę nawet do 5 tys. zł.
Straż Miejska w Świdniku dysponuje dronem, którym bada czy dym z komina nie zawiera trujących substancji. W ten sposób wyłapuje tych, którzy palą na przykład plastikowe butelki czy gumowe elementy.
PaSe / opr. ToMa
Fot. archiwum