Puszczyk, uszatka, pójdźka i płomykówka – te gatunki sów – z kilkunastu występujących w Polsce – spotkamy w Lubelskiem.
Ornitolodzy i miłośnicy przekonywali podczas Nocy Sów o ich pożyteczności w środowisku i do tego jak my sami możemy przyczynić się do ochrony tych drapieżnych ptaków. W lubelskim wydarzeniu na UMCS-ie i w nocnej wycieczce do Starego Gaju, uczestniczyły całe rodziny. – Córka ma ochotę nauczyć się nawoływać sowy – mówi jedna z uczestniczek spotkania. – Na razie wydobywam z siebie dźwięk, ale nie przypomina on sowy.
Niektórzy do spotkania z tymi ptakami byli dobrze przygotowani. – Sowy mają cichy lot i czuły wzrok, które umożliwiają polowanie. To doskonała okazja do usłyszenia i zobaczenia ptaków w ich środowisku – zaznaczają.
Jak żyje puszczyk?
– Idąc wzdłuż torów w kierunku Dęblin – Warszawa po lewej strony mamy rezerwat przyrody Stasin – mówi Jarosław Wiącek z Zakładu Ochrony Przyrody. – Do stymulacji służą sprzęty, można robić to magnetofonem czy mp3. Emitujemy głos terytorialny samca puszczyka, jeśli rywal jest w pobliżu to z pewnością zareaguje. Ptaki mają swoje rewiry, które średnio mają ok. 30-35 ha. Jest to osiadły gatunek, obejmujący terytorium na długi okres czasu. Puszczyk jest gatunkiem typowo leśnym, opanowuje wszystkie takie siedliska, ale możemy je też spotkać w krajobrazie rolniczym, zadrzewieniach, w parkach czy na cmentarzach oraz w mieście: na strychach, dzwonnicach i wieżach kościelnych. To najbardziej pospolita z sów występujących w Polsce. Mamy ich ok. 60-70 tysięcy par lęgowych.
Noc Sów to ogólnopolskie wydarzenie edukacyjne. W Lublinie zorganizował je Wydział Biologii i Biotechnologi UMCS i Studenckie Koło Naukowe Biologów UMCS. W naszym regionie Noc Sów odbyła się także miedzy innymi w Urszulinie, Zamościu, Puławach i w Opolu Lubelskim.
SzyK
Fot. pixabay.com