Sąd Apelacyjny w Lublinie podwyższył wyrok dla Mateusza K., który 5 lat temu w Lubartowie brutalnie zamordował swoją dziewczynę, bowiem ta chciała od niego odejść. Oskarżony spędzi w więzieniu ostatecznie 15, a nie 12 lat, jak poprzednio orzekł sąd niższej instancji.
– Wyrok ten był zdecydowanie za niski – mówi sędzia Sądu Apelacyjnego w Lublinie, Wojciech Zaręba. – Życie straciła osoba młoda, przed którą otworem stało całe życie. Oskarżonego charakteryzuje egocentryzm, nadmierna koncentracja na własnej osobie, przesadne oczekiwanie zainteresowania nim. Są to cechy osobowości nieprawidłowej.
Na sali rozpraw byli też rodzice zamordowanej 21-latki. – Spodziewałam się takiego wyroku. Z tym że mieliśmy nadzieję, że z zastrzeżeniem, iż nie będzie mógł wyjść na wolność wcześniej niż po 12 latach. Tego jednak sąd nie uznał. Dla mniej jest najważniejsze, że on za rok jeszcze nie wyjdzie. A i tak to niczego nie zmienia, bo życia mojemu dziecku nie wróci – mówi matka ofiary Ewa Szysiak.
Dzisiejszy wyrok jest prawomocny i nie przysługuje od niego żadne odwołanie.
Wcześniej, dzięki kasacji wniesionej przez prokuratora generalnego, który uznał poprzednio zasądzoną karę za rażąco niską, sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. Ten uchylił poprzednie orzeczenie w części dotyczącej wymierzonej kary i skierował sprawą do ponownego rozpatrzenia przez lubelski sad apelacyjny.
MaTo / opr. ToMa
CZYTAJ TAKŻE:
Głośna zbrodnia w Lubartowie. Sąd może podwyższyć wyrok
Kontrowersyjna przerwa w odbywaniu kary dla zabójcy Anny S.