Po wywalczeniu tytułu mistrzyń Polski, piłkarki ręczne MKS-u Perły Lublin odniosły drugi sukces w sezonie pokonując w finale Pucharu Polski w Kaliszu Pogoń Szczecin 34:25.
Już po 10 minutach było 8:2 dla lubelskich szczypiornistek. Mimo późniejszego momentu niepewności, mecz rozgrywany był pod kontrolą zawodniczek MKS-u Perły Lublin.
– Wyszłyśmy bardzo skoncentrowane i zmotywowane i szybko zdobyłyśmy przewagę – mówi kapitan lubelskiej drużyny, Weronika Gawlik. – Później ta koncentracja nieco spadła. Zespół ze Szczecina był bardzo ambitny i postawił nam trochę swoich warunków. W drugiej połowie pokazałyśmy kto rządzi w tym sezonie w polskiej lidze. Mamy mistrzostwo Polski i Puchar Polski – z tego, co sobie przypominam, nie miałam tak dobrego sezonu.
Najlepszą zawodniczką spotkania została Kinga Achruk: – Od samego początku narzuciłyśmy swoje warunki i swój styl gry. Myślę, że bardzo dobrze zaczęłyśmy w obronie. Szczecin miał duże problemy, żeby zdobyć bramkę.
– Źle weszłyśmy w ten mecz – mówi skrzydłowa Pogoni Szczecin, Joanna Gadzina. – Chciałyśmy zagrać dobre spotkanie i nie oddać łatwo zwycięstwa Lublinowi. Nadzieja zawsze jest, ale Lublin zasłużenie wygrał. Gratuluję im i życzę jutro kolejnego pucharu.
Jutro (13.05) w Lublinie finał Challenge Cup. Lubelskie zawodniczki zagrają z Rocasą Gran Caria.
– Teraz czeka nas kilka godzin podróży, ale jedziemy w bardzo dobrych nastrojach i bardzo zmotywowane – dodaje Weronika Gawlik.
AR
Fot. archiwum