„Migawka” to trzecia płyta Meli Koteluk. W warstwie tekstowej artystka porusza trzy ważne obszary codziennego doświadczenia – miłości, wolności i śmierci. Muzycznie jest to album nieco bardziej wyciszony niż poprzednie dwie płyty, odwołujący się między innymi do dźwięków charakterystycznych dla brzmienia natury.
„Migawka” to 11 utworów, które powstały w nieśpiesznej atmosferze, z dala od codziennego zgiełku. Na płycie dominują umiarkowane tempa, całość zawiera dużo przestrzeni, którą tworzy przemyślanie dobrane instrumentarium. Mela Koteluk w kolejnej muzycznej opowieści sięga do doświadczeń i refleksji zebranych podczas dwuletniej przerwy, opowiadając w charakterystycznych dla siebie metaforach o miłości, wolności i śmierci. Muzycznie płyta jest swego rodzaju eksperymentem – wszystkie utwory zostały nagrane na poziomie 432 herców. To częstotliwość charakterystyczna dla dźwięków natury – szumu drzew i fal, śpiewu ptaków. To strój nieco cichszy i łagodniejszy dla ucha. Organiczność płyty i odniesienia do przyrody są spójne ze stylem życia Meli – tam znajduje inspiracje do pracy twórczej.
Można powiedzieć, że „Migawka” to organiczna płyta, naturalna – dająca oddech wtedy, gdy jesteśmy przebodźcowani nadmiarem informacji spływających na nas każdego dnia i co do których nie mamy pewności, że są w ogóle prawdziwe. Ten album, także poprzez tematy, jakie na nim poruszam i z którymi zmierzyłam się po swojemu, jest na pewno bardziej świadomy. Pisząc i komponując stawiałam też sobie ważne dla mnie pytania – jak chciałabym przeżyć życie? Na czym naprawdę mi zależy? Gdzie leży mój punkt oparcia? – mówi Mela Koteluk.
(fot. nadesłane)