Rzecznik Praw Pacjenta zajmie się sprawą śmierci 4-miesięcznego Filipka z Chełma. Jak informuje Karolina Barańczak z biura prasowego rzecznika – wszczęto już postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
20 listopada matka zgłosiła się z nim do przyszpitalnej nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Dziecko miało biegunkę i wymiotowało, jednak pediatra zalecił leczenie farmakologiczne i odesłał małego pacjenta do domu. Dzień później chłopiec trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy bez oznak życia. Reanimacja nie przyniosła skutku. Filip zmarł w środę (21.11) wieczorem. Sprawą zajęła się prokuratura.
Zrozpaczona kobieta za śmierć syna obwiniła pediatrę, który nie przyjął dziecka na oddział. Lecznica powołała zespół do wyjaśnienia przebiegu sprawy, a prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne spowodowanie śmierci.
W piątek (23.11) przeprowadzono sekcję zwłok 4-miesięcznego chłopca. – Powołani przez nas biegli stwierdzili, że przyczyną zgonu chłopca było zapalenie płuc – mówi Polskiemu Radiu Lublin, szef Prokuratury Rejonowej w Chełmie, Lech Wieczerza. Śledczy czekają jeszcze na wyniki pozostałych zleconych przez siebie badań.
Dyrekcja Szpitala twierdzi, że niemowlę zostało zaopatrzone i odesłane z odpowiednim leczeniem farmakologicznym. Postępowanie prowadzone jest w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Kodeks Karny przewiduje za to do 5 lat wiezienia. W sprawie nikt jednak nie usłyszał żadnych zarzutów.
DoG / MaTo / opr. Nataly
Fot. pixabay.com
CZYTAJ TAKŻE: Śmierć 4-miesięcznego dziecka pod lupą prokuratury