Nie żyje Romuald Dylewski (na zdjęciu) wybitny architekt i urbanista urodzony w Łęcznej, zaangażowany w sprawy rozwoju przestrzennego Lublina i regionu lubelskiego, główny projektant pierwszego po wojnie Planu miasta Lublina.
CZYTAJ: Zmarł Romuald Dylewski. Miał 95 lat
Był współautorem Planu dzielnicy Żerań w Warszawie, Planu zagospodarowania Lubelskiego Zagłębia Węglowego, a także generalnym projektantem Planu rozwoju aglomeracji Bagdadu (Irak) oraz twórcą Planu rejonu dzielnicy West Bethnal Green w Londynie. Opracował Plan Nowego Miasta Madina Al-Asad w aglomeracji Damaszku w Syrii. Był też generalnym konsultantem planów miast w Libii.
– To był przede wszystkim człowiek, który miał wizję. Miał poczucie spójności ładu przestrzennego, ale też wiedział, po co on jest. Nie jest łatwe mieć wyczucie ładu przestrzennego, bo trzeba z wielu rzeczy w planach zrezygnować. Ale jeśli wie się, co jest najważniejsze, stawia się takie rzeczy „na górze”. A ważne dla niego były potrzeby mieszkańców – o wybitnym urbaniście mówi Marcin Skrzypek z Forum Kultury Przestrzeni w Lublinie.
– Kiedy był członkiem Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków, powstała Komisja do spraw Ochrony Wartości Kulturowych Lublina. Tam Dylewski opracował cały dział na temat tak zwanych „potencjalnych wartości”. Pamiętam, jak część osób się dziwiła, że niezabudowane wzgórza, między innymi Górki Czechowskie, mogą mieć potencjalne wartości kulturowe. A on wskazywał, że przy zabudowie tych terenów trzeba przeprowadzić cały szereg najróżniejszych studiów – opowiada Jadwiga Jamiołkowska, lubelska urbanistka i architekt.
– Romuald Dylewski był prawdziwym urbanistą, który myślał bardzo kompleksowo o przestrzeni i mieście, o projektowaniu osiedli i ulic. Słowem, którym mogłabym go opisać, jest konsekwencja. Był bardzo konsekwentny w swoich wyborach. Jednak to nie były wybory przypadkowe, tylko przemyślane, przeanalizowane, poparte badaniami. W biurze projektowym, które stworzył w Lublinie, pracowali specjaliści z różnych dziedzin, także ekonomiści, socjologowie czy inżynierowie. To był człowiek, który bardzo szeroko podchodził do swojej misji. Charakteryzowała go jednak nie tylko konsekwencja, ale i duża uważność na człowieka – mówi Izabela Pastuszko, zastępca dyrektora Narodowego Instytutu Architektury i Urbanistyki, twórczyni festiwalu Lubelskie Dni Modernizmu.
– Był to człowiek, który miał argumenty i niezwykle wszechstronną wiedzę. Miał także bardzo specyficzny i wart naśladowania sposób działania. Wszystkie jego decyzje były wynikiem wielostronnych, długotrwałych, wielokrotnie ponawianych analiz. I dopiero wtedy, kiedy się upewnił, że dane rozwiązanie jest najlepsze z możliwych, bronił go „jak niepodległości” – tak Romualda Dylewskiego wspomina dyrektor Narodowego Instytutu Architektury i Urbanistyki, znany architekt Bolesław Stelmach.
– Wydaje mi się, że Romuald Dylewski to był człowiek „z przedwojennego materiału”. Paru takich ludzi w Lublinie jeszcze jest. Cechuje ich wyjątkowa kultura, upór i empatia. I to jest coś niesamowicie cennego. Bowiem świat zmienia się w przeciwnym kierunku. Uczmy się właśnie od takich ludzi – dodaje Marcin Skrzypek.
Romuald Dylewski był wykładowcą na między innymi na Politechnice Krakowskiej i Szczecińskiej, Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, Uniwersytecie Bagdadzkim i uczelniach w szkockim Edynburgu. Był przedstawicielem Polski w Komisji Urbanistycznej Międzynarodowej Unii Architektów w Paryżu. Otrzymał też wiele nagród i odznaczeń, między innymi Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski.
Romuald Dylewski był inwalidą wojennym, w czasie wojny stracił prawą rękę. Zmarł wczoraj (07.01) w wieku 95 lat.
JZoń / opr. ToMa
Fot. teatrnn.pl