Zabytkowe wagony Orient Expressu zostały już wywiezione z bocznicy w Małaszewiczach w powiecie bialskim. Skład stał tam przez ponad 10 lat, były bowiem problemy z ustaleniem stanu prawnego wagonów.
Spółce PKP Cargo wiele miesięcy zajęło odkrycie, kto jest ich właścicielem. – Okazała się nim jedna z zagranicznych firm – informuje rzecznik PKP Cargo, Krzysztof Losz. Właściciel składu zobowiązał się uregulować wszystkie należności za postój wagonów na terenie należącym do Cargotor, czyli spółce podległej pod PKP Cargo. Ze względu na tajemnicę handlową Losz nie ujawnia, o jaką kwotę chodzi.
– Większość spośród 13 wagonów została już na platformach samochodowych przetransportowana do Francji – powiedział w rozmowie z Polskim Radiem Lublin przedstawiciel firmy przewożącej skład Marek Gutowski. Zdradził nam, że wagony Orient Expressu przejdą tam renowację i będą wykorzystywane w celach turystycznych.
13 wagonów, które stały w Małaszewiczach, wchodziło w skład pociągu, który w latach 80. kursował z Paryża, przez Berlin, Białą Podlaską, Terespol i Moskwę, aż do Hongkongu.
MaT / opr. ToMa
Fot. archiwum
CZYTAJ TAKŻE: Małaszewicze: Co dalej z zabytkowym Orient Expressem?