Dobiega końca Festiwal Danuty Szaflarskiej „Śleboda/Danutka”, odbywający się w Teatrze Starym w Lublinie. W południe o fenomenie aktorki rozmawiali artyści, którzy z nią współpracowali oraz autorka biografii Szaflarskiej – Katarzyna Kubisiowska.
Publiczność miała też okazję wysłuchać fragmentów książki, które przeczytał Jan Peszek. O Danucie Szaflarskiej opowiadali także: Magdalena Łazarkiewicz, Maria Maj, Maciej Englert, Grzegorz Jarzyna i Jan Peszek.
– U Danusi, bo tak o niej wszyscy mówimy, niesamowite było to, że nie miała w sobie piętna staruszki – mówi reżyserka i scenarzystka, Magdalena Łazarkiewicz. – Była osobą pod każdym względem młodzieńczą. Była troszkę podszyta takim niegrzecznym dzieckiem, przekorną dziewczynką. Wyrażało się to w jej sposobie bycia, mówienia, niesamowitym poczuciu humoru. Bił z niej w relacjach z ludźmi jakiś rodzaj emanacji, taki energetyczny przepływ.
Danuta Szaflarska była aktorką filmową i teatralną. Zagrała w ponad 40 filmach i 80 spektaklach. Zmarła 19 lutego 2017 roku, w wieku 102 lat. Festiwal „Śleboda/Danutka” został zainaugurowany w drugą rocznicę śmierci artystki i odbywa się w jednym z jej ulubionych miejsc, czyli w Teatrze Starym w Lublinie.
W sobotę Janusz Gajos został pierwszym laureatem nagrody „Gong Danutki”, która ma być wręczane rokrocznie podczas festiwalu pamięci Danuty Szaflarskiej „Śleboda/Danutka” za rzemiosło i kunszt aktorski.
MaK / opr. ToMa
CZYTAJ TAKŻE: Autorka książki o Danucie Szaflarskiej: To była bardzo złożona postać
Janusz Gajos z nagrodą Gong Danutki
Janusz Gajos: Nie boję się identyfikacji z graną postacią
Na zdj.: Festiwal Śleboda/Danutka: rozmowa o fenomenie Danuty Szaflarskiej, Lublin, 24.02.2019, fot. Mirosław Trembecki