Bezwzględny wiatr. Niszczy mienie i rujnuje samopoczucie

wialo

Połamane drzewa, pozrywane linie energetyczne zerwane dachy i zniszczone samochody – to efekty wichury, która przeszła nad Polską. W porównaniu z resztą kraju, z Lubelszczyzną jednak obeszła się dosyć łagodnie. Choć w momencie kulminacyjnym ponad 14 tysięcy mieszkańców regionu było bez prądu, wszystkie awarie udało się już naprawić.

Silny wiatr to również niszczyciel naszego samopoczucia, który jak się okazuje dla mieszkańców regionu pozostał bezwzględny. – Nie mogę spać, przeszkadza mi hałas na balkonie – przyznają lublinianie. – Wstawałam w nocy, strasznie miotało drzewami. Są szkody, można oszaleć, ale nie mamy na to wpływu. Boję się, nie ma spokoju, gdy wieje, pada i stuka. Jest rozdrażnienie ogólne – mówią.

Najgorsze już za nami

– Najsilniejsze porywy wiatru na Lubelszczyźnie były dziś w nocy (10-11.03) – zaznacza Grzegorz Kołodziej, specjalista z Zakładu Hydrologii i Klimatologii UMCS. – Sięgały do 25 m/s, czyli 90 km/h. Na aktualnych mapach nie ma już alertów, więc ostrzeżenia już nie obowiązują.

Czytaj też: Po awariach prąd wraca do gospodarstw w regionie

– W ten weekend strażacy z województwa lubelskiego interweniowali 170 razy w związku z silnymi wiatrami – mówi brygadier Michał Badach z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. – W przeszłości były sytuacje, gdy takich zdarzeń było znacznie więcej. Uszkodzonych zostało ponad 20 budynków, jednak nie były to poważne uszkodzenia. Najważniejsze, że nie ma żadnych osób poszkodowanych. Najwięcej zdarzeń było w Lublinie i powiecie lubelskim – ponad 30, uszkodzonych zostało 16 budynków mieszkalnych.

Pogoda znacząco wpływa na zdrowie

– Z silnymi wiatrami związane są wibracje w atmosferze – dodaje Kołodziej. – Odczuwamy też gwałtowne zmiany ciśnienia.

– Siły natury wpływają na nas spłycając się sen – prof. Konrad Rejdak, kierownik Kliniki Neurologii Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie. – Jest lęk, bo jesteśmy poddani na różne działanie emocjonalne i jesteśmy świadomi tego, co dzieje się wokół nas. To odbija się niewyspaniem. Dodatkowo wpływa także pełnia księżyca, która również spłyca sen. Nasz mózg odbiera bodźce o zwiększonym naświetleniu, tym samym wybudzając się. Przy gwałtownie zmieniającej się aurze, gdy mamy duże fronty atmosferyczne notujemy zwiększoną zgłaszalność na SOR-y w związku z napadami drgawkowymi, udarami i epizodami niedokrwienia mózgu oraz wahaniami krążenia.

Zdaniem specjalisty Grzegorza Kołodzieja w najbliższym czasie pogoda będzie zmienna i choć podczas weekendu ma być około 12 stopni Celsjusza, nic nie zapowiada, aby ciepło pozostało z nami na dłużej. Dobra wiadomość jest taka, że wiatr ma ucichnąć.

ZAlew / opr. KS

Fot. archiwum

Czytaj też: Zerwane dachy, uszkodzone linie energetyczne. Krajobraz po wichurach

Exit mobile version