Ośmiu rolników z Lubelszczyzny idących przez ostatnią dobę do Warszawy dotarło już do stolicy, by przekazać swoje postulaty prezesowi Prawa i Sprawiedliwości Jarosławowi Kaczyńskiemu. Plantatorzy domagają się między innymi ustawowych gwarancji cen skupu owoców i uważają, że tylko Jarosław Kaczyński może uzdrowić sytuację w sadownictwie.
CZYTAJ: Z Puław do Warszawy. Rolnicy domagają się ustawowych gwarancji cen skupu owoców
Rolnicy wyruszyli z Puław dokładnie o 9.00. Drogę do Warszawy pokonali na zasadzie sztafety, zmieniając się co kilka kilometrów. Oprócz postulatów dotyczących gwarantowanych cen skupu owoców wieźli ze sobą taczkę, miotłę i łopatę czyli – jak mówią – „plan naprawczy”: – Są to pewne symbole – wyjaśnia jeden z organizatorów przedsięwzięcia, Rafał Suszek. Rolnicy tłumaczą, że taczka jest oczywiście nie NA prezesa, ale DLA prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Ich zdaniem tylko on może uzdrowić sytuację w polskim rolnictwie, bo na wszystkich innych osobach już się zawiedli. Krytykują między innymi brak ustawy, która zapewniałaby sadownikom odpowiednio wysokie ceny za owoce.
Plantatorzy przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości od 10.00 do 14.00 wezmą udział w manifestacji przygotowanej przez Związek Zawodowy Rolników Rzeczypospolitej „Solidarni”. Później chcą przekazać swoje postulaty prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. archiwum