Z Domu Pomocy Społecznej przy ul. Głowackiego w Lublinie sprawnie i szybko ewakuowano ponad 100 osób. – To była wzorowo przeprowadzona akcja ratunkowa. Podopieczni zostali bardzo szybko ewakuowani z płonącego budynku – podkreśla dyrektor placówki Jarosław Zyśk. – Zadziałały wszystkie systemy i procedury. Akcję ewakuacyjną rozpoczęli pracownicy. Bardzo szybko włączyły się także służby, czyli straż pożarna i miejska, policja i żołnierze. Dziękuję wszystkim. Także naszym sąsiadom, którzy zauważyli pożar i udzielili pierwszej pomocy mieszkańcom DPS-u.
CZYTAJ: Pożar Domu Pomocy Społecznej przy ul. Głowackiego: przebieg akcji i plany remontowe
– Podstawowa procedura dotyczy działania przeciwpożarowego oraz ewakuacji mieszkańców. Z chwilą zaistnienia pożaru, sygnał poszedł do straży i zawyły syreny. Pracownicy, którzy byli na zmianie, rozpoczęli ewakuację i powiadomili kierownika jednostki. Zarządzanie kryzysowe przejęło dowodzenie. Na miejscu działała już straż pożarna – relacjonuje dyrektor. – Przechodzimy odpowiednie szkolenia, jesteśmy też w tym zakresie kontrolowani. To nasz obowiązek, którego nie można lekceważyć. Bohaterami byli pracownicy DPS-u, ale także podopieczni – dzielni, wyrozumiali i cierpliwi. Należą im się gorące podziękowania – podsumował Jarosław Zyśk.
Maria Gorczyca w Domu Pomocy Społecznej przy ul. Głowackiego w Lublinie przebywała od 11 lat. Po pożarze trafiła do DPS-u „Kalina” wraz z około 30-osobową grupą ewakuowanych.
– To była dla nas straszna noc. Zostaliśmy obudzeni przez pielęgniarkę, która poleciła nam jak najszybciej opuścić swoje pokoje. Zaniepokoił nas dym, który był sygnałem, że trwa pożar – relacjonuje. – Nie zdążyłam zabrać ze sobą czegokolwiek. Wyszłam w samej piżamie. Ewakuacja przebiegała bardzo sprawnie. Po opuszczeniu budynku od razu wsiadłam w autobus, którym zostałam przewieziona do „Kaliny” – przyznaje. – Tutaj są bardzo dobre warunki. Najważniejsze, że jest opieka i dach nad głową. Mieszkamy we wspólnej sali, ale nie możemy narzekać. Trzeba cieszyć się zdrowiem, bo ono jest najważniejsze – podkreśla pani Maria. – Właściwie to spalił się nasz dom. Emocje już opadły. Powoli dochodzimy do siebie i czekamy, co będzie dalej…
Zgodnie z zapowiedzią prezydenta Lublina – 12 osób, które trafiły do DPS-u w Matczynie – zostanie przewiezionych do Lublina. Trwa zbiórka na rzecz pogorzelców. Szczegóły są dostępne na stronie internetowej www.lublin.eu.
Placówka przy ul. Głowackiego zostanie za kilka miesięcy odbudowana. A w sprawie pożaru lubelska prokuratura prowadzi postępowanie. – Odbyły się już oględziny miejsca zdarzenia z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa – potwierdza Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Śledczy czekają na jego opinię.
PaSe / opr. MatA
ZOBACZ ZDJĘCIA: Pożar Domu Pomocy Społecznej przy ul. Głowackiego, Lublin, 31.08.2019, fot. Piotr Michalski