Okradali starsze osoby. Dziś (26.09) dwaj oszuści zostali doprowadzeni do prokuratury w Lublinie. Policja walczy z plagą oszustw „na policjanta”, ale wciąż dochodzi do wielu takich przestępstw.
Dla przestępców taki proceder to wciąż żyła złota. Tylko w 2018 roku w całym kraju starsze osoby oddały oszustom ponad 60 milionów złotych. Wczoraj (25.09) policjantom z Lublina udało się zatrzymać 68-latka. Okazało się, że mężczyzna nie miał żadnych skrupułów, aby okraść 62-latkę. – Jest jedną z osób biorących udział w oszustwie metodą „na policjanta” – podkreśla komisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. – O tej sprawie mówiliśmy na początku września. Do kobiety zadzwonił wówczas mężczyzna przedstawiający się za funkcjonariusza. Powiedział, że rozpracowują grupę przestępczą i kobieta musi przekazać wszelkie swoje oszczędności, aby nie paść ofiarą tych rzekomych przestępców. Jak się okazało, nie miała ona żadnych oszczędności. Dała się namówić na wzięcie kredytu. Zaciągnęła pożyczkę na kwotę 20 000 złotych. Później te pieniądze przekazała na rachunek bankowy oszustów. Policjanci pracowali nad tą sprawą przez kilka tygodni. W przestępstwie brał w tym udział mieszkaniec powiatu wołomińskiego. Ten mężczyzna został zatrzymany. Dziś doprowadziliśmy go do prokuratury z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztu – dodaje.
W ręce policjantów wpadł również kolejny oszust. Tym razem 19-latek. W tym przypadku łup sprawców to 170 000 złotych. – Ten mężczyzna również dziś został doprowadzony do prokuratury. Będziemy wnioskować o tymczasowy areszt – mówi w rozmowie z Radiem Lublin komisarz Gołębiowski.
Najczęściej łupem sprawców są odkładane przez wiele lat oszczędności. – Policjanci poszukują kobiety, która odwiedziła wczoraj mieszkanie 90-latki z Lublina. Powiedziała, że jest przedstawicielem administracji i przyszła sprawdzać wodomierze – zaznacza komisarz Kamil Gołębiowski. – Starsza pani wpuściła ją, a nieznajoma zaczęła ją zagadywać, zasłaniać wejście do mieszkania. Cała sytuacja trwała dosłownie kilka minut. W tym czasie do pomieszczenia weszła prawdopodobnie inna osoba, która zdążyła przeszukać pokój. Po tej wizycie 90-latka zorientowała się, że w pomieszczeniu panuje bałagan. Weszła tam, zaczęła sprawdzać swoje skrytki. Okazało się, że straciła oszczędności swojego życia, prawie 20 000 złotych – dodaje.
Kiedy osoby starsze nie mają w domu pieniędzy, złodzieje wymuszają likwidację konta, a nawet zaciągnięcie w banku pożyczki. Rozpracowanie takiej szajki jest bardzo trudne. Często oszuści telefonują z zagranicy, a odbierając gotówkę przebierają się za policjantów.
TSpi / opr. PaW
Fot. pixabay.com