W Lublinie zorganizowano uroczystości w 75. rocznicę deportacji żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego do łagru NKWD – Borowicze.
ZOBACZ ZDJĘCIA: 75. rocznica deportacji żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego do łagru NKWD, Skwer Borowiczan w Lublinie, 17.11.2019, fot. Piotr Michalski
Uczestniczący w uroczystościach Kazimierz Wrębel wspominał dziś swojego ojca: – Była jednostka NKWD, która tej nocy zrobiła nalot i aresztowania. Czterech zabrali, m.in. mojego ojca. Ponieważ we trójkę zrobili ucieczkę, rzekomo zastrzelili ich w pościgu.
– W PRL był to temat tabu – mówi prezes Stowarzyszenia Środowisko Borowiczan-Sybiraków, córka jednego z więźniów, Dorota Adach: – Nie można było o tym mówić, nie pisały o tym podręczniki, nie uczono o tym młodzieży. Stąd też w wolnej Polsce na naszym pokoleniu spoczywa obowiązek przywracania pamięci tych bardzo trudnych dla naszych rodzin wydarzeń.
Z Lublina do sowieckich łagrów trafiło między innymi 900 żołnierzy. Byli transportowani w wagonach bydlęcych, zabitych deskami. Wywożono ich z rampy przy ul. Nowy Świat. Podróżowali przez kilkanaście dni bez jedzenia i wody. Wielu nie dojechało do obozów, ciała były wyrzucane po drodze.
W sumie do sowieckich łagrów tylko w latach 1944-1945 mogło trafić ponad 50 tysięcy żołnierzy Armii Krajowej.
TSpi (opr. DySzcz)
Fot. Piotr Michalski