Radny Prawa i Sprawiedliwości z Lublina, Tomasz Pitucha (na zdj.) po raz kolejny stanął przed sądem. Organizator Marszu Równości w Lublinie, Bartosz Staszewski, oskarżył radnego o pomówienie. Chodzi o wpis Tomasza Pituchy na portalu społecznościowym, w którym stwierdził, że marsz „promuje homoseksualizm i pedofilię”.
CZYTAJ: Pitucha kontra Staszewski. Sprawa pomówienia organizatora Marszu Równości wróci na wokandę
Sąd pierwszej instancji uznał Tomasza Pituchę za winnego pomówienia i nakazał mu zapłacić 5 tysięcy złotych nawiązki na rzecz stowarzyszenia organizującego Marsz Równości. Radny wniósł apelację od wyroku. Sprawą zajął się więc Sąd Okręgowy w Lublinie.
CZYTAJ: Marsz Równości kontra lubelski radny. Zapadł wyrok
Tomasz Pitucha chce uniewinnienia. Mówi, że nikogo nie pomówił ani nie chciał pomówić. – Moje sumienie jest spokojne. W dalszym ciągu nie przyznaję się do zarzucanego mi pomówienia. Nie wypowiadałem się w swoim wpisie na Facebooku na temat Bartosza Staszewskiego. Wpis nie dotyczył Marszu Równości, a filmu „Kler”, do którego zamieściłem tam odnośnik.
CZYTAJ: Tomasz Pitucha nie zgadza się z wyrokiem lubelskiego sądu
Bartosz Staszewski, żąda jednak utrzymania zaskarżonego wyroku w mocy. – Oskarżony pomówił organizatorów Marszu Równości. Sformułował wypowiedź kategoryczną, którą ostatecznie można sprowadzić do tezy: „organizator marszu promuje pedofilię” – uważa aplikant adwokacki Sara Wilk, pełnomocnik organizatorów Marszu Równości.
Orzeczenie w tej sprawie sąd ma wydać piątego grudnia.
MaTo / opr. ToMa
Fot. archiwum