– To nie przypadek, że Władimir Putin opowiada o Polsce takie rzeczy. To element szerszej polityki Kremla zarówno w wymiarze wewnętrznym, jak i międzynarodowym – uważa doktor Jakub Olchowski (na zdj.), politolog z UMCS i Instytutu Europy Środkowej w Lublinie, który był gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin.
Ekspert odniósł się w ten sposób do słów prezydenta Rosji, który zarzucił Polsce współodpowiedzialność za doprowadzenie do wybuchu drugiej wojny światowej.
– Najważniejszym celem strategicznym Federacji Rosyjskiej jest skłócenie Zachodu ze sobą, zniszczenie od wewnątrz Unii Europejskiej i NATO. To jest na pewno element tego rodzaju działań – takie trochę zohydzenie Polski innym państwom zachodnim. Pokazanie: „Widzicie, jaka ta Polska jest, z nią są same problemy, po co wy na tym Zachodzie chcecie się z nią integrować”. Słowa Putina są też obliczone na efekt wewnętrzny, dlatego że poparcie dla Putina i jego administracji spada. Stara, sprawdzona metoda polega na tym, że kiedy społeczeństwo jest niezadowolone, trzeba mu znaleźć wroga zewnętrznego, żeby na tym wrogu skupiła się uwaga społeczeństwa i jego niechęć – mówi doktor Olchowski.
– Słowa Putina są obliczone nie tylko na skłócenie Zachodu, ale także społeczeństwa polskiego. Natomiast mam wrażenie, że Rosjanie mogą się tutaj przeliczyć. Bo co prawda my Polacy uwielbiamy się nie zgadzać między sobą, to jednak w sytuacjach, kiedy przychodzi jakieś zagrożenie zewnętrzne, potrafimy się przestać kłócić. Przynajmniej chwilowo – dodał gość Radia Lublin.
Prezydent Rosji na spotkaniu z przywódcami Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej w Petersburgu oskarżył Polskę o zmowę z hitlerowskimi Niemcami, a przedwojennego ambasadora naszego kraju w Berlinie Józefa Lipskiego nazwał „łajdakiem i antysemicką świnią”. Stwierdził też, że przyczyną drugiej wojny światowej nie był pakt Ribbentrop-Mołotow, lecz pakt monachijski z 1938 roku. Przekonywał też, że we wrześniu 1939 r. Armia Czerwona w Brześciu nie walczyła z Polakami i w tym kontekście „niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał”.
Słowa prezydenta Rosji spotkały się w Polsce z powszechnym oburzeniem.
Premier Mateusz Morawiecki wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie. – Prezydent Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to w pełni świadomie. Zwykle dzieje się to w sytuacji, gdy władza w Moskwie czuje międzynarodową presję związaną ze swoimi działaniami. I to presję nie na historycznej, a na jak najbardziej współczesnej scenie geopolitycznej. (…) Rosyjski przywódca doskonale zdaje sobie sprawę, że jego zarzuty nie mają nic wspólnego z rzeczywistością – oświadczył premier. – Nie ma zgody na zamianę katów z ofiarami, sprawców okrutnych zbrodni z niewinną ludnością i napadniętymi państwami. W imię pamięci o ofiarach i w imię wspólnej przyszłości musimy dbać o prawdę – podkreślił szef polskiego rządu.
Zdaniem lubelskiego politologa, reakcja premiera Mateusza Morawieckiego, choć ostra i w dyplomacji na szczeblu międzynarodowym rzadko spotykana, w tej sytuacji nie była przesadzona.
– Wypowiedzi Władimira Putina dotyczące II wojny światowej nawiązują do propagandy z czasów totalitaryzmu stalinowskiego – oświadczyło natomiast polskie MSZ. – Wypowiedzi prezydenta Rosji mają charakter agresji politycznej wobec państwa polskiego i są kolejną zapowiedzią działań zmierzających do zniszczenia obecnego ładu politycznego w Europie – stwierdził w oświadczeniu marszałek senior Sejmu Antoni Macierewicz
– Słowa Putina wobec Polski są niegodne i fałszywe – napisał na Twitterze szef PO Grzegorz Schetyna. – Wobec bezczelnych kłamstw prezydenta Rosji Władimira Putina i rosyjskiej propagandy potrzebne jest wspólne stanowisko polskich władz i opozycji – napisał na Twitterze Donald Tusk.
Stanowczo na ten temat wypowiedzieli się również ambasadorowie rożnych państw, akredytowani w Warszawie. Ambasador USA w Polsce, Georgette Mosbacher napisała na Twitterze: „Drogi prezydencie Putin – Hitler i Stalin zmówili się, by rozpocząć II wojnę światową. To jest fakt. Polska była ofiarą tego okropnego konfliktu”.
– Pakt Ribbentrop-Mołotow służył przygotowaniu zbrodniczej wojny napastniczej hitlerowskich Niemiec przeciw Polsce. ZSRR wspólnie z Niemcami uczestniczył w tym brutalnym podziale Polski – oświadczył ambasador Niemiec w Polsce, Rolf Nikel.
– To Niemcy zaczęły II wojnę światową, a Polska była jej pierwszą ofiarą, potem były inne kraje – skomentował wypowiedź Putina ambasador Izraela w Polsce, Alexander Ben Zvi.
ToNie / opr. ToMa
Fot. Przemysław Guzewicz