Trzeci dzień trwają poszukiwania radnego gminy Terespol Tomasza Sylwesiuka. Mężczyzna zaginął w piątek (10.01). W sobotę (11.01) jego samochód znaleziono w rzece Krznie w miejscowości Starzynka koło Terespola, w pobliżu polnej drogi.
CZYTAJ: Samochód w Krznie. Po kierowcy ani śladu
– Informacje o tym, że jego samochód znaleziony został w rzece otrzymaliśmy w minioną sobotę po godzinie 14.00 – mówi rzecznik bialskiej policji Barbara Salczyńska-Pyrchla: – Po wyciągnięciu auta z wody okazało się, że było puste. Wewnątrz nikogo nie było. Dotarliśmy również do miejsca zamieszkania 45-latka. Okazało się, że nie powrócił do domu. Od tego momentu poszukujemy mężczyzny. Działania prowadzone są wielotorowo. Nie wykluczamy żadnej ewentualności. Od samego początku korzystaliśmy ze specjalistycznego sprzętu: kamery termowizyjnej, dronów, które pozwalały nam na sprawdzenie tego rozległego terenu, czasami trudno dostępnego dla osób szukających mężczyzny. Warto powiedzieć, że w działania, poza funkcjonariuszami z komendy w Terespolu i Lublinie, włączyły się też inne służby: straż pożarna, graniczna, leśna, rybacka oraz mieszkańcy okolicznych miejscowości.
– W tej chwili działania ukierunkowane są na przeszukiwanie rzeki Krzny – mówi młodszy inspektor Robert Cybulski, komendant Komisariatu Policji w Terespolu, który kieruje działaniami poszukiwawczymi: – Przeszukujemy też tereny wokół, które nie zostały przeszukane wczoraj. W działaniach współuczestniczy jednostka Państwowej Straży Pożarnej z Komendy Wojewódzkiej w Lublinie, specjalistyczna jednostka: płetwonurkowie. Dopiero po dzisiejszych działaniach będziemy wiedzieć, czy zamykać tamy. Jeżeli nie odnajdziemy mężczyzny, obniżymy poziom wody i będziemy lepiej widzieć dno rzeki.
– Używamy łodzi i sonaru – mówi brygadier Szymon Semeniuk z JRG Małaszewicze: – Sprawdziliśmy jakieś 50-60 metrów dna i niczego nie znaleźliśmy: – Dzisiaj będziemy prowadzić działania do wieczora, a jutro zobaczymy jak będzie dalej. Radar ma zasięg ok. 20 metrów. Przestawiamy go co 15 metrów, żeby zasięgi się pokrywały.
– Od godzin wieczornych w sobotę brałem udział w poszukiwaniach – mówi Paweł Raducha, mieszkaniec Nepli: – Niestety, nie przyniosły one skutku. Miejsce, gdzie wydarzyła się tragedia, jest niebezpieczne, ponieważ polna droga jest blisko rzeki. Jest tam skarpa i łatwo wpaść. Dosyć często przyjeżdżają tam wędkarze. Jeśli ktoś nie zna miejsca, łatwo wpaść, zwłaszcza w godzinach nocnych. Przydałoby się jakoś to miejsce zabezpieczyć barierkami albo przynajmniej odblaskami.
– Bezpieczeństwo nad wodą jest dla nas priorytetem – mówi Jarosław Kowalczyk, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie: – Na chwilę obecną nie jestem w stanie udzielić precyzyjnej informacji jeżeli chodzi o przebieg tej drogi. Poprosiłem dyrektora zarządu zlewni w Białej Podlaskiej o natychmiastowe zbadanie tego tematu. Na odpowiedź będziemy musieli chwilę poczekać. Jeżeli będzie taka możliwość i będzie to w naszych kompetencjach, to będziemy dążyć do tego, żeby odcinek tej drogi został jak najszybciej zabezpieczony. Natomiast co do poziomu wód, jest również prośba o to, żeby obniżyć stan wody na rzece Krznie. Jesteśmy na etapie opuszczania jazu w Kijowcu, który pozwoli nam obniżyć lustro wody na rzece, chociaż i tak jej stan jest niski, bo wynosi w tym momencie ok. 1 metra. Ale miejmy nadzieję, że to lustro uda nam się jeszcze bardziej opuścić, żeby ułatwić poszukiwania służbom ratunkowym.
Wczoraj (12.01) rodzina poszukiwanego zamieściła w mediach społecznościowych jego dane z prośbą do osób, które go widziały o kontakt z najbliższymi lub policją.
Tomasz Sylwesiuk ma 180 cm wzrostu, waży ok. 110 kg, ma brązowe oczy i włosy. Ubrany był na zielono, w moro. Miał brązowe buty – trapery.
MaT (opr. DySzcz)
Fot. KWP Lublin