Poleski Park Narodowy: susza zagraża wielu rzadkim gatunkom

drought 1149686 1920 2020 05 18 195512

Jeszcze kilka lat temu nie można było sobie wyobrazić Poleskiego Parku Narodowego bez wody, jednak teraz susza obniżyła znacząco ich stan. Bagna, rozlewiska i mokradła wysychają, a to niejednokrotnie dom dla wielu rzadkich gatunków zwierząt.

– Poleski Park Narodowy jest miejscem o charakterze wodno-błotnym i obniżający się poziom wody ma znaczący wpływ na bytowanie zwierząt – mówi adiunkt Poleskiego Parku Narodowego, Szymon Kolasa. – Jeszcze 10 lat temu to były bardzo wysokie stany wody. Łąki czy tereny bagienne były zalane nawet do 15 czerwca. W 2015 można powiedzieć, że zaczęła się susza, która utrzymuje się już 5 lat. Mamy ponad 70 punktów pomiarów wody. W zależności od punktu, woda obniżyła się od 0,5 do 1,5 metra. Jakby porównać to z zeszłym rokiem, widzimy, że jest niżej do 0,5 metra. Prawdopodobnie odbije się to na naszych gatunkach wodno-błotnych, takich jak ptaki. Niedawno był u nas naukowiec, który monitorował czaplę białą. 2 lata temu mieliśmy 42 gniazda tego gatunku, rok temu 36, a w tym 32. Dlaczego tak jest? Dlatego, że woda się obniża – dodaje.

– W przypadku niektórych gatunków płazów myślę, że można z powodzeniem stwierdzić, że jest ich mniej. Po prostu tych płazów nie słychać. Wiele miejsc płytszych, sadzawek jest bez wody, więc one nie mają tam szans na bytowanie – opowiada Jarosław Szymański, dyrektor Poleskiego Parku Narodowego. – To są przede wszystkim żaby: wodna, trawna, moczarowa. Gody tych ostatnich zazwyczaj u nas spektakularnie obywały się każdej wiosny, ponieważ samce zabarwiają się wtedy na niebiesko i na lustrach wody można zobaczyć całe plamy tego koloru. W tym roku było tego znacznie mniej – dodaje.

– Nie mamy za bardzo skąd dostać wody – twierdzi Szymon Kolasa. – Staramy się to, co mamy, głównie z opadów, zatrzymywać. Posiadamy cały system hydrologiczny. Częściowo zasypujemy rowy, odtwarzamy zastoiska wody, mamy obwałowane najcenniejsze tereny. Groble są w tym momencie zamknięte i wszystkie są cały czas konserwowane – dodaje.

– Jeśli chodzi o gatunki ptaków związanych ze środowiskiem wodno-błotnym, tak jak na przykład wodniczka, po liczeniach w ubiegłych latach można powiedzieć, że sytuacja jest na razie w miarę stabilna – tłumaczy Jarosław Szymański. – Natomiast obniżający się poziom wód na pewno negatywnie wpłynie na liczebność wodniczki. Ona ma dość wąskie i specyficzne wymagania. Występuje tylko na torfowiskach niskich z określonym poziomem wody gruntowej. Woda powinna wyjść nieco ponad powierzchnię roślinności. To są optymalne warunki dla wodniczki. Teraz raczej takich warunków nie ma, bo wody na torfowiskach Bagno Bubnów i Bagno Staw na wierzchu nie widać – dodaje.

– Mamy kompleksy stawów Pieszowoli i Bruskich. Tam poziom wody na pewno spadnie, ale ta woda będzie – mówi Radosław Olszewski, kierownik Ośrodka Hodowli Zwierząt w Poleskim Parku Narodowym. – Pomagają nam tutaj bobry. Utrzymują, piętrzą tę wodę na różnych ciekach wodnych. To widać na naszej rzeczce Mietułce, która jest uregulowana, jest rzeką prostą. Na 2 kilometrach są 4 progi piętrzące, które zbudowały sobie bobry i to one tę wodę utrzymują. Jakby tych bobrów nie było, to w tym momencie w Mietułce nie byłoby wody – dodaje.

– Na Polesiu ciąg lat wilgotnych i lat suchych nie jest niczym nowym. Tak w przeszłości też bywało. Natomiast to, co teraz jest charakterystycznego, to ilość lat suchych w porównaniu do mokrych, które są w dodatku krótsze – mówi Jarosław Szymański. – Średnia roczna opadów jest u nas coraz niższa, natomiast średnia temperatura wzrasta. Kiedyś w przeszłości, nawet jeśli zdarzały się ciągi lat suchych, to jednak na wiosnę było trochę inaczej. Późna jesień to był okres, kiedy było dużo opadów, a zimą była pokrywa śnieżna. Stąd przynajmniej w okresie wiosennym nie brakowało wody. W obecnych warunkach brakuje jej już od kwietnia. Boimy się o przyszłość naszych mokradeł oraz gatunków roślin i zwierząt związanych z nimi – dodaje.

To kolejny etap suszy w Poleskim Parku Narodowym. Jednym była susza atmosferyczna, która charakteryzuje się brakiem deszczu przez co najmniej 20 dni, teraz mamy do czynienia z suszą hydrologiczną, która zmniejsza zasoby wód powierzchniowych i podziemnych.

RyK / WT

Fot. pixabay.com

Exit mobile version