Historia lubelskiej Fabryki Samochodów Ciężarowych może pojawić się na muralu. Centrum Kultury w Lublinie wraz z dzielnicą Hajdów-Zadębie ogłosiło konkurs na projekt.
– Mural ma za zadanie opowiedzieć historie tej placówki – wyjaśnia Zbigniew Sobczuk z Centrum Kultury w Lublinie. – Tego typu dzieła artystyczne w przestrzeni miasta mają duży walor edukacyjny. Taka skrótowa opowieść o historii, trafia zwłaszcza do młodego pokolenia. Warto, żeby poznało ono tę historię, ważną dla Lublina.
– Samochód Żuk, który powstał w lubelskiej Fabryce Samochodów Ciężarowych, kilkadziesiąt lat temu zrewolucjonizował mały przemysł i gospodarstwa rolne. Moi rodzice posiadali własne gospodarstwo rolne i mieli trzy Żuki. Każdy, kto tamte czasy pamięta, wie, że to był pojazd, który spowodował przesiadanie się małego biznesu i rolników z furmanek do samochodów. Był to ogromny skok technologiczny, który przyczynił się do rozwoju całego kraju – stwierdza Jacek Skiba, przewodniczący zarządu dzielnicy Hajdów- Zadębie.
– Wprowadzenie do produkcji Żuka był to przeskok cywilizacyjny. Był to samochód kompaktowy. Konstruktorzy z Lublina w latach 50. XX wieku pojechali na jakąś wystawę międzynarodową do Paryża i zobaczyli, że Zachód już nie robi samochodów, takich jak Ameryka przed I wojną światową, z wysuniętym do przodu silnikiem, tylko z silnikiem przed kabiną. I dostrzegli tam, że powstają samochody dostawcze o masie do 3,5 tony, które mogą się przeciskać przez ciasne uliczki miast. Wrócili do Polski i powstał pierwszy Żuk – opowiada prof. Leszek Gardyński z Politechniki Lubelskiej, opiekun Studenckiego Koła Inżynierii Materiałowej uczelni.
– Drugiego takiego pojazdu w kraju nie było. Żuki służyły rolnikom, drobnym przedsiębiorcom, policji, pogotowiu, straży pożarnej. Wykorzystywane też były na przykład do wożenia osób do ślubu. Były pojazdami uniwersalnymi – mówi Jacek Skiba.
– Niektórzy rolnicy używali go nawet zamiast furmanki, zwożąc z słomę z pól. Cała polska motoryzacja była wówczas oparta na Żuku – dodaje prof. Leszek Gardyński.
– Wydaje się, że każdy, kto zagłębi się w historię FSC, znajdzie w niej ciekawe, inspirujące momenty, które mogą opowiedzieć o tym ważnym dla mieście miejscu – uważa Zbigniew Sobczuk.
– FSC to historyczne miejsce. Pracowało tu bardzo wielu lublinian i mieszkańców okolicznych miejscowości. Przed bramą fabryki funkcjonował mały dworzec autobusowy. Dojeżdżały tu autobusy z daleka, na przykład z Parczewa czy z Lubartowa. Kiedy o 14.00 kończyła się pierwsza zmiana, było tam jak w mrowisku. Jedni pracownicy szli na drugą zmianę, inni wychodzili z pierwszej. A niektóre wydziały zakładu pracowały na trzy zmiany. To była cała społeczność – opowiada prof. Leszek Gardyński.
– Chcemy, żeby ten mural łączył w sobie kilka, kilkanaście scen. Mur jest dość długi. Pragnęlibyśmy, żeby zostały w skali 1:1 przedstawione pojazdy produkowane w Fabryce Samochodów Ciężarowych. Do tego powinny dojść symboliczne scenki z życia fabryki; informacje, które będą źródłem historycznym dla przejeżdżających osób – tłumaczy Jacek Skiba.
Zgłosić się do konkursu na projekt muralu opisującego historię Fabryki Samochodów Ciężarowych można wysyłając projekty na adres nabor@ck.lublin.pl. Można to zrobić do 20 sierpnia.
Mural ma powstać na murze oporowym przy ulicy Mełgiewskiej w Lublinie 8 w Lublinie (wschodnia strona ulicy, naprzeciw muralu „Lubelski Lipiec 1980”). Ma mieć wymiary około 2,3 x 82 metry, w tym 10 metrów z prawej strony przeznaczone będzie na umieszczenie logotypów sponsorów. Więcej informacji o warunkach konkursu można znaleźć TUTAJ.
InYa / opr. ToMa
Fot. ck.lublin.pl