Zakończyły się tegoroczne prace wykopaliskowe na terenie Grodziska Żmijowiska pod Wilkowem. Przez ostatnie tygodnie archeolodzy odkrywali tajemniczy budynek, na którego fragment natrafiono podczas wykopalisk 4 lata temu.
– Odkryliśmy wtedy chatę mieszkalną i myśleliśmy, że jest to bardzo podobny obiekt. Jest jednak inaczej – mówi kierownik Grodziska Żmijowiska, Paweł Lis. – Przede wszystkim jest mniejszy, ma mniej skomplikowaną konstrukcję ścian. Jest w nim bardzo mało materiału zabytkowego. Brak materiału wewnątrz osłodziło nam znalezisko czekana żelaznego, który prawdopodobnie na te tereny na początku XI wieku mógł przywędrować z terenów Rusi. Jest on już w konserwacji – dodaje.
– Wydaje się, że nie pełnił funkcji mieszkalnej, na razie nazywamy go obiektem osadowym. Możliwe, że pełnił role gospodarczą – stwierdza Anna Kasprzak, kierownik badań z Oddziału Grodzisko Żmijowiska Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. – Zadziwia niewielka ilość materiału. Odkrycia z ubiegłych lat, ale nie tylko z 2015 i 2016 roku, kiedy odsłoniliśmy tutaj duży budynek tzw. półziemianka, dostarczył nam około 1000 fragmentów naczyń, w tym 4 zachowane w pełni. Tutaj nie liczyłam jeszcze, ile dokładnie jest tych fragmentów ceramiki, ale będzie to około 100. Głównie niewielkie fragmenty, kilka wylewów ładnie zdobionych – dodaje.
– Każde takie wydarzenie jest ważne, bo nie tylko Wilków chmielem, maliną i sadem stoi, ale również jak się okazuje tymi bogatymi wykopaliskami – opowiada wójt gminy Wilków, Daniel Kuś. – Cały świat naukowy tutaj przyjeżdża i jest zafascynowany bogactwem archeologicznym na terenie gminy. Jako mieszkańcy możemy być dumni, że kiedy Warszawy jeszcze nie było to tu, gdzie my dzisiaj żyjemy, znajdowały się grody. Możliwe, że w okolicach było kiedyś centrum Europy i może najbliższe badania to potwierdzą – dodaje.
– Jeśli chodzi o to miejsce i zespół tych obiektów, to na razie sprawę zamykamy – stwierdza Paweł Lis. – Przygotowywaliśmy się do takiego opracowania monograficznego trzech chat z osady północnej w Żmijowiskach, dwóch z 1965 i jednej z 2016 roku, ale wstrzymaliśmy się, żeby rozpoznać ten obiekt, który wydawał się nam kolejną chatą. Prawdopodobnie nią nie jest, ale w tej chwili mamy już pełną jasność sytuacji i takie opracowanie monograficzne można robić. Myślimy o przeniesieniu w przyszłości badań na osadę południową, ponieważ ona w 1965 roku została tylko częściowo rozpoznana w bezpośrednim sąsiedztwie grodziska. Natomiast za rzeką Jankówką, prawdopodobnie jest jej pozostała część, która ciągnie się aż do pobliskiego lasu, w którym niewykluczone, że będziemy mieli do czynienia z pozostałościami cmentarzyska kurhanowego – dodaje.
– Na pewno będziemy mogli powiedzieć coś więcej, jeżeli oddamy te wszystkie nasze próby do analiz, przy okazji też szczątki zwierzęce – mówi Anna Kasprzak. – Pokażą one nam tę gospodarkę rolno-hodowlaną na tym terenie i jeżeli określimy funkcję, może okazać się, iż takim obiektom półziemiankowym mogły towarzyszyć jakieś mniejsze obiekty, które spełniały funkcję gospodarczą bądź po prostu na osadzie były stawiane budynki, które pełniły taką rolę – dodaje.
Wprawdzie w Grodzisku Żmijowiska zakończyły się prace wykopaliskowe, ale już w sobotę i niedzielę (29-30.08) zaplanowano tam „Weekend z archeologią doświadczalną”. Będzie można zobaczyć, jak kiedyś wytwarzane były szklane paciorki oraz poznać tajniki łucznictwa i obróbki krzemienia.
ŁuG / CzaPa
Fot. Łukasz Grabczak