W 9. kolejce żużlowej PGE Ekstraligi Motor Lublin na wyjeździe przegrał z ostatnią w tabeli drużyną Moje Bermudy Stal Gorzów 43:47.
Lubelska drużyna dobrze rozpoczęła zawody i po pierwszej serii wyścigów prowadziła 15:9. W miarę upływu czasu to jednak gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę. Po siedmiu gonitwach było już 22:20 dla Stali. W kolejnej serii startów gorzowianie powiększyli przewagę o 2 punkty, a przed biegami nominowanymi prowadzili 43:35. Nadzieję na remis lubelskim kibicom dał czternasty wyścig wygrany przez Motor 5:1. W ostatnim biegu swoje zrobił jednak Bartosz Zmarzlik. Niepokonany tego dnia mistrz świata przywiózł szósty komplet punktów i zwycięstwo gospodarzy stało się faktem.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Moje Bermudy Stal Gorzów – Motor Lublin 47:43
Mecz oglądał Grzegorz Chyliński. – Fenomenalnie w drużynie Stali Gorzów spisał się Bartosz Zmarzlik. W ostatnim biegu przypieczętował zwycięstwo gospodarzy, bo gdyby para Motoru Lublin wygrała wyścig 5:1 spotkanie zakończyłoby się remisem. Bardzo blisko było do wygrania tego meczu, a jeszcze bliżej do remisu – podsumowuje Grzegorz Chyliński.
Punkty dla Motoru zdobyli: Grigorij Łaguta -13, Matej Zagar -9, Mikkel Michelsen -8, Jakub Jamróg – 6, Wiktor Lampart -3 i Wiktor Trofimow -2.
Na otarcie łez lubelska drużyna zyskała punkt bonusowy za zwycięstwo w dwumeczu. Dla Stali było to pierwsze zwycięstwo w sezonie.
JK/ GCh / opr. ToMa
Fot. Gosia Cieśluk / archiwum