Mieszkańcy Zofiówki koło Łęcznej sprzeciwiają się rozbudowie składowiska śmieci w ich wsi. Od kilku lat na terenie miejscowości, w bliskim sąsiedztwie szkoły i przedszkola, znajduje się magazynowania agregatów. Teraz przedsiębiorcy planują kolejne inwestycje. Jakie? O to między innymi pytają mieszkańcy.
– Jako mieszkańcy nie wiemy w jaki sposób będzie to przetwarzane, jak będzie utylizowane, nikt nas nie informuje – coś się dzieje za naszymi plecami – mówi jeden z mieszkańców miejscowości.
– Jeżeli mieszkańcy są zainteresowani, o czym zostali poinformowani na spotkaniu, to strony mogą zapoznać się z kompletem dokumentów. Strony są to wszystkie działki sąsiadujące w obrębie powstania przyszłej działalności – mówi burmistrz Łęcznej, Leszek Włodarski.
– Burmistrz przyszedł spotkać się z mieszkańcami nie po to, żeby zapytać o zgodę, o opinię, a po to, żeby po prostu poinformować, że takie coś będzie. Dlatego razem z posłem Jackiem Czerniakiem napisaliśmy list – mówi Hubert Znajomski.
– Zadaliśmy panu burmistrzowi cztery pytania. Po pierwsze: czy przedłużenie umowy na funkcjonowanie odpadów w Zofiówce w sąsiedztwie szkoły podstawowej i przedszkola jest już przesądzone – mówi poseł Jacek Czerniak.
– Wydającym zezwolenie na prowadzenie działalności jest starostwo powiatowe i to ono powinno na to pytanie odpowiedzieć. Z moich informacji wynika, że zezwolenie na prowadzenie działalności zostało zakończone, tylko obejmuje większy przedział czasowy. Według informacji jakie posiadam te usługi mogą być prowadzone do 2027 roku – mówi burmistrz.
Kolejne pytanie zadane przez posła Czerniaka: – Jaka będzie forma rozszerzenia działalności recyklingu?
– Mamy trzech inwestorów. Jeden, który działa cały czas na zezwoleniu obowiązującym od kilku lat i dwóch, którzy starają się o rozszerzenie swojej działalności o dodatkowe składowanie odpadów i o przetwarzanie kabli. Też chciałbym wszystko przedstawić mieszkańcom transparentnie natomiast myślę, że ustawa mówi również o ochronie tajemnicy biznesowej przedsięwzięcia – odpowiada burmistrz Łęcznej.
Trzecie pytanie zadane przez Jacka Czerniaka: – Kiedy będą odbywały się konsultacje społeczne związane z planami?
– Konsultacje nie są przewidziane w tej procedurze. O tym wyraźnie mówi ustawa – mówi burmistrz.
Pytanie czwarte: – Czy wszystkie decyzje zostały wydane zgodnie z prawem?
– Wciąż jest prowadzone postępowanie administracyjne dotyczące wydania decyzji środowiskowej. Dwie decyzje – z sanepidu i z Wód Polskich zostały już przysłane: że nie wymaga się dalszych postępowań i że są pozytywne. Wciąż czekamy na decyzję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – wyjaśnia Leszek Włodarski.
– Niby pan inwestor twierdzi, że to jest działalność nieszkodliwa dla środowiska, ale to wszystko ładnie się mówi, a rzeczywistość jest, jaka jest. Podczas ostatniego spotkania naświetliliśmy swoje podejście i chcielibyśmy, żeby burmistrz nam pomógł ile będzie mógł, żeby zablokować to, bo my tych inwestycji na swoim terenie nie chcemy – mówi sołtys wsi Zofiówka, Beata Choma.
– Jestem coraz bardziej skłonny do tego, do czego maksymalnie jest zdolny urząd, czyli do spowodowania, żeby przedsiębiorca musiał przeprowadzić tzw. raport oddziaływania na środowisko. Bardzo często działo się tak, że inwestor wycofywał się z działalności jeżeli musiał taki raport stworzyć. Wymaga on wielu bardzo szczegółowych uzgodnień. Myślę, że po otrzymaniu wszystkich opinii bardzo poważnie zastanowimy się, czy nie ma przesłanek, choćby społecznych, żeby zmusić przedsiębiorcę do stworzenia takiego raportu – mówi burmistrz Łęcznej.
Jak zapewnia Leszek Włodarski – składowisko w Zofiówce systematycznie poddawane jest kontrolom. W ostatnich dniach na miejscu byli policjanci i straż miejska. Mundurowi nie stwierdzili obecności materiałów niebezpiecznych i zagrażających zdrowiu. Nie stwierdzono także żadnych nieprawidłowości.
ZAlew / SzyMon
Fot. pixabay.com