W Lublinie uczczono pamięć bohaterów, którzy 81 lat temu bronili miasta przed wojskami niemieckimi. Uroczystości odbyły się przy Pomniku Obrońców Lublina 1939, wznoszącym się przy skrzyżowaniu ulic Zana i Balladyny, niedaleko alei Kraśnickiej.
16 września 1939 w potyczce pod Konopnicą oddział zwiadowczy pod dowództwem majora Dudzińskiego zaskoczył rozpoznawczy oddział niemieckich cyklistów zbliżających się do Lublina. Niemcy zostali zmuszeni do odwrotu. Po napotkaniu oporu na przedmieściach miasta, 17 września wojska niemieckie rozpoczęły ostrzał artyleryjski Lublina połączony z nalotami lotniczymi. Walki trwały do nocy, kiedy ze względu na miażdżącą przewagę wroga, oddziały obrońców Lublina musiały się wycofać.
Podczas dzisiejszych (16.09) obchodów w imieniu organizacji kombatanckich głos zabrał prezes Stowarzyszenia Batalionów Chłopskich w Lublinie, Edward Harasim, który przypomniał tamte wydarzenia: – 14 września 1939 roku wojska niemieckie przekroczyły Wisłę i ruszyły w kierunku Lublina. Ciężka walka rozpoczyna się jednak 17 września w okolicy Gmachu Głównego KUL i dzisiejszego szpitala wojskowego. Niestety po zaciętych zmaganiach z przeważającym wrogiem nasze wojsko w nocy z 17 na 18 września musi się wycofać, a władzę w mieście przejmuje armia niemiecka.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Obchody 81. rocznicy obrony Lublina
– Chociaż Lublin nie był w planach polskiej obrony miejscem, gdzie miało dojść do zorganizowanej walki na poziomie armii, ale postawom młodzieży, harcerzy i żołnierzy zawdzięczamy to, że miasto nie oddało się niemieckim napastnikom bez walki. W czasie stawiania oporu kilkuset mieszkańców Lublina, wliczając w to ofiary bombardowań, poniosło śmierć, a blisko 300 budynków uległo zniszczeniu – mówił wojewoda lubelski Lech Sprawka.
– Wojska operacyjne dostały wcześniej rozkaz wymarszu za Bug. Tam miały się przegrupować do dalszej walki z niemieckim agresorem. Obronę te jednak udaremniła napaść sowiecka 17 września. Natomiast w Lublinie zorganizowała się naprędce obrona złożona z wojskowych, którzy pozostali w mieście, harcerzy, członków Związku Strzeleckiego. Dzisiaj powiedzielibyśmy, że była to obrona terytorialna, która stanęła, żeby bronić honoru miasta. I to zadanie wykonała. Czołowe jednostki niemieckie zostały na dwa dni zatrzymane. Niewątpliwie był to duży sukces obronny. Ale przewaga atakujących była tak duża, że obrońcy musieli po dwóch dniach ulec – opowiadał Zdzisław Niedbała z Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin.
– Dzisiaj spotkaliśmy się, żeby wrócić pamięcią do tamtych lat, żeby powiedzieć naszej młodzieży, że musimy o tym pamiętać. Dlatego chciałbym skierować do niej wezwanie. Dzisiejsza młodzież żyje w pokoju, a okrucieństwa wojny zna tylko z opowiadań ludzi starszych. A one muszą pozostać w pamięci nie tylko tego, ale i następnych pokoleń – dodał Edward Harasim.
Obchody rocznicowe tradycyjnie zorganizował lubelski Zespół Szkół Elektronicznych, którego patronem są właśnie obrońcy Lublina.
LilKa / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska