Koszykarze Pszczółki Startu Lublin przegrali z hiszpańskim Casademontem Saragossa

img 20201021 212357 2020 10 22 091130

Niespokojny sen mieli zapewne dzisiejszej nocy koszykarze Pszczółki Startu Lublin, którzy wczoraj na inaugurację zmagań w Lidze Mistrzów przegrali u siebie z hiszpańskim Casademontem Saragossa 85:86. 

CZYTAJ: Liga Mistrzów: Pszczółka Start Lublin – Casademont Saragossa

Jeszcze 7 sekund przed końcem meczu gospodarze prowadzili 2 punktami, jednak rywale zdołali rozegrać 3 punktową akcję, a decydujące punkty równo z końcową syreną rzutem zza linii 6m 75cm zdobył DJ Seeley.

Niepocieszony był kapitan lubelskiej drużyny Mateusz Dziemba. – Boli strasznie, bo dawno dawno takiego meczu nie przegrałem – mówi w rozmowie z Radiem Lublin. – Jeśli doszukiwać się pozytywów, to fajnie, że cały zespół zagrał – dodaje.

W podobnym tonie wypowiadał się Kacper Borowski. – Dobrze to wyglądało, poza pierwszą kwartą – zaznacza. – Trochę za wolno zaczęliśmy – dodaje.

Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobyli: Martins Laksa – 17, oraz Sherron Dorsey-Walker, Lester Medford i Joshua Sharma – po 10.

W następnej kolejce podopieczni trenera Davida Dedka zagrają na wyjeździe z węgierskim Falco Szombathely. To spotkanie zaplanowano na 3 listopada.

JK

Fot. Iwona Burdzanowska

Exit mobile version