Koszykarze Pszczółki Startu Lublin wygrali szósty mecz w sezonie. W wyjazdowym spotkaniu 7. kolejki pokonali Trefl Sopot 76:70.
Po pierwszej połowie lubelski zespół przegrywał 27:38. Przed ostatnią kwartą podopieczni trenera Dawida Dedka zmniejszyli stratę do jednego punktu, ale potem znów pozwolili gospodarzom powiększyć przewagę. Losy meczu rozstrzygnęły się w ostatnich 5 minutach. Start zaczął zmniejszać różnicę, a na nieco ponad 2 minuty przed końcem wyszedł na prowadzenie, którego już nie oddał.
Skrzydłowy lubelskiej drużyny Damian Jeszke cieszył się z wygranej tym bardziej, że do przerwy to rywale prowadzili różnicą 11 punktów.
– Pierwszą połowę zaczęliśmy trochę ospale, daliśmy się otworzyć strzelcom z Sopotu. Do połowy trafili bodajże osiem trójek. W drugiej połowie trener przypomniał nam wszystko to, co powinniśmy robić i jak to powinniśmy robić. Wyszliśmy naprawdę jako drużyna. Graliśmy bardzo twardą i zespołową obronę, każdy sobie pomagał, ławka żyła i naprawdę broniąc na 70 punktów uważam to za dobry wynik.
Punkty zdobyli: Dorsey-Walker 15, Łączyński 12, Laksa 10, Dziemba i Sharma po 9, Borowski 8, Jeszke 7 oraz Szymański i Medford po 3.
W kolejnym spotkaniu Pszczółka Start 9 października zmierzy się u siebie ze Śląskiem Wrocław.
AR / JS/ Mat. pras. Trefl Sopot/ opr. ToMa/ WP
Fot. archiwum