W kilku miastach Polski trzeci dzień z rzędu odbyły się – lub wciąż odbywają – protesty związane z czwartkowym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Pierwszy z protestów – w Warszawie – wynikł spontanicznie jeszcze w czwartek (22.10) parę godzin po tym, gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności aborcji z powodu przesłanki embriopatologicznej. Kilkuset protestujących przeszło spod siedziby TK pod siedzibę PiS na ul. Nowogrodzkiej, a następnie udało się pod dom szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Protest zakończył się po godz. 2.00.
Mniejsze manifestacje odbyły się w innych miastach. Jak podała Polska Agencja Prasowa, w piątek (23.10) w kraju doszło do 91 zgromadzeń związanych z protestami przeciw decyzji Trybunału Konstytucyjnego.
Dziś (24.10) odbyły się kolejne. W Warszawie w południe protestujący zgromadzili się przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości na ul. Nowogrodzkiej: – Spotkaliśmy się tutaj, bo w tym budynku urzędują ludzie odpowiedzialni za to co się stało, bo sędziowie to ich marionetki – mówiła posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka: – Albo zrobicie coś z tym bagnem, które zrobiliście, albo będzie wojna z kobietami – oświadczyła posłanka.
Następnie manifestanci przeszli przed siedzibę Trybunału Konstytucyjnego, gdzie manifestacja się zakończyła.
Trwa natomiast manifestacja w Lublinie. Jej uczestnicy zebrali się przed siedzibą Konfederacji na Starym Mieście – to m.in. posłowie tego ugrupowania byli wnioskodawcami do Trybunału o uznanie przepisów o aborcji eugenicznej za niezgodne z konstytucją.
Z ulicy Jezuickiej demonstrujący przeciwko wyrokowi TK przeszli następnie na plac Katedralny a stamtąd deptakiem na plac Litewski w centrum Lublina, gdzie manifestacja wciąż trwa.
Tzw. Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiedział kolejne demonstracje na poniedziałek (26.10) i środę (28.10).
RL/ IAR (opr. DySzcz)
Fot. archiwum