O „Dziedzictwie polskiej emigracji politycznej 1939-1990” rozmawiali uczestnicy konferencji w Lublinie. Wydarzenie zorganizowano dla upamiętnienia 30. rocznicy przekazania insygniów prezydenckich przez ostatniego Prezydenta RP na Uchodźstwie, Ryszarda Kaczorowskiego Lechowi Wałęsie.
– Okres polskiego państwa na uchodźstwie jest dziś w świadomości narodowej bardzo słabo obecny, a to okres, w którym na emigracji kwitło życie polityczne i kulturalne – mówi prezes Instytutu im. Generała Władysława Andersa Bartosz Czajka. – Polskie władze na uchodźstwie, ale też i cała emigracja, bo to tak naprawdę tysiące, jeśli nie miliony osób – nie tylko polityków, ale też działaczy kulturalnych – zachowywały wierność niepodległej Polsce. W ten sposób dawały nadzieję Polakom w kraju rządzonym przez komunistów. W tych dniach obchodzimy 50. rocznicę masakry robotników na Wybrzeżu w 1970 roku. Właśnie w takich momentach polskie władze na uchodźstwie, ale też i cała emigracja stawały się pewnego rodzaju wyrzutem sumienia dla Zachodu wobec tego, co dzieje się w Polsce. Przypominały, że Polska została oddana na pastwę Sowietów i komunistów.
Konferencja została zorganizowana przez Instytut Andersa, Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej w Lublinie oraz Fundację Scytia. Obrady odbywają się online, można je śledzić na Facebook-u.
MaK/WM
Fot. Instytut Andersa FB