W długą podróż wyruszyli koszykarze Pszczółki Startu Lublin. Najpierw pojechali autokarem do Kaliningradu. Stamtąd polecieli do Moskwy, skąd następnie udali się do Niżnego Nowogrodu, gdzie jutro (23.12) czeka ich kolejne spotkanie w Lidze Mistrzów FIBA z tamtejszym zespołem.
Występy na europejskiej arenie Start łączy z grą w rozgrywkach ekstraklasy.
– Nastawienie mentalne ma duży wpływ – mówi Mateusz Dziemba. – Nieważne, czy gramy tylko ligę, czy gramy na dwóch frontach, trzeba się po prostu przystosować i grać dobrze. Mieliśmy potknięcie z Niżnym, gra nie wyglądała tak, jak byśmy oczekiwali. Każdy odczuwa to na na swój sposób. Ja staram się dbać o siebie, inni gracze pewnie podobnie. Myślę, że gra na dwóch frontach jest do opanowania.
Jutrzejsze (23.12) spotkanie w Niżnym Nowogrodzie rozpocznie się o 17.00.
AR/WM
Fot. archiwum