Sarny zagrażają bezpieczeństwu lotników. Czy odstrzał to jedyna metoda?

sarna 2021 01 19 201933

W Internecie pojawiła się petycja w sprawie uratowania saren z trawiastego lotniska w Świdniku. Zarządzający lądowiskiem wnioskuje o możliwość odstrzału redukcyjnego 30 saren w ciągu 3 lat. Wniosek o sprzeciw wobec odstrzału udostępniło Towarzystwo dla Natury i Człowieka, zachęcając do jego podpisywania.

Prezes Towarzystwa, Krzysztof Gorczyca apeluje także do przedstawicieli Regionalnej Rady Ochrony Przyrody, której jest członkiem.

– Naszym zdaniem nie jest to rozwiązanie ani akceptowalne, ani skuteczne. Zwierzęta prędzej czy później tam wrócą – mówi Krzysztof Gorczyca. – Jeżeli jest to dla zwierząt miejsce atrakcyjne i mają tam możliwość wejścia, to znajdą one sposób, żeby tam się znaleźć. Zabicie tych konkretnych saren w niczym nie rozwiąże problemu. Dowiedziałem się, że wcześniej, gdy terenem tym zarządzał aeroklub, te sarny też tam bywały. Praktyka wówczas była taka, że przed każdą operacją lotniczą były po prostu wypłaszane z pasa startowego. A starty i lądowania na tym lotnisku nie zdarzają się zbyt często.  

– Trzeba też porównać ogrodzenie tego lotniska i Portu Lotniczego Lublin. Ten drugi jest opasany drutem kolczastym i żadnych problemów ze zwierzętami nie ma – dodaje Krzysztof Gorczyca.

21 grudnia 2020 roku radni Sejmiku Województwa Lubelskiego przyjęli wstępnie projekt uchwały w sprawie ograniczenia populacji saren na lotnisku w Świdniku. Jednak jego wprowadzenie w życie nie jest jeszcze przesądzone.

– Obecnie trwa opiniowanie projektu uchwały przez Polski Związek Łowiecki, Ligę Ochrony Przyrody i Regionalną Radę Ochrony Przyrody w Lublinie. Decyzja o ostatecznym przyjęciu projektu zależy jednak od Sejmiku Województwa Lubelskiego – tłumaczy Konrad Sidor, starszy specjalista do spraw łowiectwa i ochrony zwierząt w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego w Lublinie.

– Dookoła lotniska jest zrobiony płot o wysokości 2,40 m, takiej samej jak płot Portu Lotniczego. Przez ten płot nie skaczą – zarządzający lotniskiem w Świdniku, Grzegorz Jędrasik. Jednak w jakiś sposób zwierzęta dostają się na lotnisko. – Sarny były wyganiane, ale nigdy nie udało nam się tego zrobić ze wszystkimi – zawsze któraś ucieka. Są u nas od 4 lat i ich liczba się zwiększa. W tej chwili jest 15 sztuk. Tu się rozmnażają. I stwarzają zagrożenie dla pilotów i uczniów.

– Jeśli można uniknąć zastrzelenia tych zwierząt, należy to zrobić. Tym bardziej, że są bardziej skuteczne sposoby – uważa Krzysztof Gorczyca.

CZYTAJ: Sarny na lotnisku w Świdniku. Będzie odstrzał?

– Ostrzał redukcyjny będzie najbardziej skuteczną metodą, która przyniesie rezultat – mówi Konrad Sidor. – Oczywiście teoretycznie można uśpić i odłowić zwierzynę, ale jest to metoda bardzo droga, czasochłonna i trudna do wykonania. Zbliżenie się do sarny na odległość umożliwiającą oddanie strzału usypiającego z broni pneumatycznej nie jest naprawdę łatwe.

– Na 2020 rok na okręg lubelski jest zgoda na odstrzał 2400 saren przez koła łowieckie. Czym te kilkanaście sztuk saren jest w porównaniu do tego? Jeżeli przez te zwierzęta zginie uczeń, co ludzie będą mówili? Że taki i owaki nie załatwił odstrzału tych saren i zginął człowiek, bo sarny były ważniejsze od ludzi – mówi Grzegorz Jędrasik. – Sarny należą do państwa i domagam się od państwa, żeby zrobiło z tym porządek – dodaje.

Sądzę, że zwierzyna, kiedy zobaczy, iż jest zagrożona, zacznie opuszczać ten teren. Liczba 30 sztuk jest rozłożona na 3 lata. Średnio wychodzi 10 sztuk rocznie. Są przewidywania, że tak naprawdę nie będzie konieczności wykonania całości odstrzału redukcyjnego – uważa Konrad Sidor.

– Jest mnóstwo wypadków, powstających w wyniku zderzań lądujących czy startujących samolotów ze zwierzętami – dzikami czy sarnami. Osobiście mi przyświeca kwestia bezpieczeństwa. Natomiast drugą sprawą jest to, w jaki sposób tych stworzeń pozbywamy się z lotniska. Sądzę, że najpierw należałoby zastosować metody odłowu i wywozu zwierząt, a dopiero na drugim miejscu odstrzał – uważa prof. Grzegorz Grzywaczewski, przewodniczący Regionalnej Rady Ochrony Przyrody w Lublinie.

Głosowanie członków Regionalnej Rady Ochrony Przyrody potrwa do czwartku.

Polski Związek Łowiecki opowiada się za odstrzałem redukcyjnym saren.

Decyzja w sprawie odstrzału saren zapadnie prawdopodobnie na najbliższym posiedzeniu sejmiku.

LilKa / opr. ToMa

Fot. pixabay.com

Exit mobile version